Makijaż ślubny – piękny, klasyczny, subtelnie podkreślający naturalne piękno – tak określiłabym swój ideał. :) Dlatego dziś chciałabym przedstawić Wam, Kochane, swoją propozycję, właśnie na tę, tak niesamowicie wyjątkową i magiczną okazję. Całość utrzymana jest w neutralnych barwach – znajdziemy tu matowe, chłodne brązy, jasne beże, szampańskie i metaliczne, stare złoto, tysiące lśniących drobinek cieni sparkle, przygaszone, jak i słodkie róże oraz miękkie, łagodne czernie. Makijaż ten będzie przepięknie współgrał z delikatną urodą blondynek, a przy tym i z białą bądź kremową suknią ślubną.
Idealny makijaż ślubny powinien być perfekcyjny, ale jednocześnie naturalny, promienny, uwydatniający wszystko to, co w nas najpiękniejsze. :) Najważniejsze, to nie przytłumić, a jak najumiejętniej wyeksponować urodę. Kierujmy się tu przede wszystkim tym, co najbardziej w sobie lubimy i postawmy na to, w czym najlepiej i najpiękniej się czujemy – to klucz do sukcesu. :) Jeśli więc na co dzień malujemy się nieco intensywniej, wówczas subtelny makijaż ślubny może nie współgrać z naszą naturą, charakterem, urodą, będziemy czuć się niekomfortowo i bezbarwnie. Dlatego stawiając wówczas np. na zmysłowe smoky eyes, zamiast czerni, sięgnijmy po ciemną czekoladę, która sprawi, że przydymienie będzie bardziej subtelne i romantyczne. :)
Priorytetem jest również to, abyśmy w ten niesamowicie ważny dla nas dzień, czuły się nie tylko pięknie, ale też w pełni komfortowo. Jeśli więc np. nie miałyśmy nigdy do czynienia ze sztucznymi rzęsami, oswajajmy się z nimi w wolnym czasie, aby nasze oczy przyzwyczaiły się do ich upiększającego towarzystwa. :) Dzięki temu potrenujemy również aplikację rzęs, wyważymy idealne ilości kleju (nie będzie go ani zbyt wiele, ani zbyt mało), dopasujemy idealną długość.
Komfort odnosi się również w ogromnym stopniu do trwałości makijażu. Zatem, gdy boimy oddać się w ręce profesjonalnego wizażysty lub po prostu najbardziej ufamy w tej kwestii własnym umiejętnościom, postawmy na kosmetyki trwałe, wodoodporne, jak najlepszej jakości, które sprawią, że nasz makijaż będzie nieskazitelny aż do chwili demakijażu – nie zacznie się w międzyczasie rozpuszczać, zanikać, blednąć, pozostanie z nami aż do momentu nocnego lub nawet i już porannego demakijażu. :)
A teraz, Kochane, chciałabym pokazać Wam mój próbny makijaż ślubny. :)
Makijaż ślubny Blondeme :)
OCZY
Baza, cienie do powiek. Nakładamy bazę pod cienie (dedykowaną do tego celu np. Lime Crime Eyeshadow Helper lub trwały korektor, np. Collection 2000 Lasting Perfection czy MAC Prolongwear), która nie tylko zwiększy trwałość kosmetyku, a sprawi, że barwy będą bardziej nasycone, głębokie. Kształt i wielkość oczu modelujemy wybranymi, jaśniejszymi i ciemniejszymi, neutralnymi cieniami – to będzie nasza podstawa. :) Do klasycznego cieniowania powiększającego oko + rozświetlenia ruchomej powieki i wewnętrznych kącików, wykorzystałam przepiękną paletkę, cudownej jakości i urody cieni – Sand Eye Palette Bobbi Brown oraz cielistą Urban Decay Palette 2, gdzie nieustannie urzeka mnie niesamowita, wspaniale napigmentowana, najczarniejsza z czerni (świetnym rozwiązaniem są również paletki Inglot Freedom System, gdzie możemy skomponować odcienie według własnych potrzeb i upodobań :)). A dla jak najbardziej spektakularnego i jednocześnie naturalnego efektu optycznego powiększenia, wszystko dokładnie blendujemy (rozcieramy puchatym pędzelkiem) – delikatnie przenikające się cienie wyglądają na oczach absolutnie zjawiskowo. :)
*W zależności od koloru sukni czy np. dodatków, bukietu kwiatów, możemy rozświetlić ruchomą powiekę bardzo subtelnym akcentem kolorystycznym – pastelowym, pięknie mieniącym się pigmentem, w odpowiadającym nam odcieniu (np. Kobo, Inglot).
*Złej jakości cienie z chęcią przemieszczą się na nasze policzki, co w przypadku ciemnych kolorów bardzo trudno skorygować w późniejszym czasie, a zanim się zorientujemy, możemy już mieć za sobą całą serię zdjęć + oczywiście film. :-)
*Jak powiększyć oczy makijażem, krok po kroku – klik oraz jak malować, wykonać cieniowanie na opadających powiekach -klik.
Kreski, żelowy eyeliner. Roztarta ciemnym cieniem (np. czarnym lub ciemnobrązowym), miękka kreska wykonana żelowym eyelinerem pięknie zagęści rzęsy, podkreśli spojrzenie i powiększy oko „na migdałki”. Moja jest nieco grubsza, bardziej wyrazista, o bardzo delikatnie rozmytych krawędziach, ponieważ w tego typu kreskach czuję się najlepiej przy specjalnych okazjach. :) Jeśli jednak zależy nam na bardziej naturalnym efekcie, oczywiście może być to kreska cieńsza, bardziej miękka, rozmyta – tak jak na rysunku poniżej.
*Rozmycie kreski to świetny trik, który sprawia, że spojrzenie jest bardziej rozmarzone, tajemnicze, łagodne. Jednocześnie nie potrzebujemy dużych umiejętności w jej rysowaniu, ponieważ i tak rozcieramy górną granicę, a do wyczarowania samej jaskółki możemy skorzystać z pomocy chociażby samoprzylepnych płatków kosmetycznych (np. Shadow Shields).
*Mała wskazówka: kreskę rozcierajmy, gdy jest jeszcze mokra (wtedy jest najłatwiej), nabierając na dość precyzyjny pędzelek ciemnobrązowy lub czarny cień. Taki zabieg dodatkowo utrwali, zagruntuje naszą kreskę, aby była możliwe niezniszczalna.
*Opcjonalnie – cielista kreska na linii wodnej, dodatkowo, optycznie powiększy oczy.
*Jak narysować idealną kreskę eyelinerem – klik.
ŚLUBNY MAKIJAŻ OCZU – CIENIOWANIE I MIĘKKA KRESKA EYELINEREM
Wodoodporna maskara jest niezbędna, ponieważ niekontrolowane łzy szczęścia mogą pojawić się przecież w każdym momencie tego jakże wyjątkowego dnia i nocy! :) Pogrubiająca, podkręcająca, jaką tylko najbardziej lubimy, najważniejsze, aby była wodoodporna.
*Przed wytuszowaniem rzęs maskarą, możemy podkręcić je zalotką – wówczas ładniej „stopią się” ze sztucznymi rzęsami, do których przechodzimy już za chwilkę. :)
Sztuczne rzęsy, kępki (pamiętajmy, że kępki są jednorazowe + najpiękniej i najnaturalniej wygląda połączenie kępek o zróżnicowanej długości, np. średnich i krótkich) cudownie sprawdzają się na specjalne okazje. Są też idealnym rozwiązaniem dla tych z nas, które mają opadające powieki bądź opadające zewnętrzne kąciki. Piękne, bardzo naturalne, wygodne w noszeniu i w rozsądnej cenie są Ardell Demi Wispies lub połówki nr 318 (lub, jeśli mamy możliwość, najpiękniejsze z najpiękniejszych – Velour Lashes).
*Jak przykleić sztuczne rzęsy, czym, jak je zdjąć, które wybrać – wszystko od A do Z – klik.
Kryjący korektor pod oczy powinien być lekki, trwały, nie może się ścierać, zbierać w załamaniach skóry (utrwalamy wszystko pudrem). Moje top 3 :) – Make Up For Ever Full Cover, MAC Prolongwear oraz Collection 2000 Lasting Perfection.
Brwi. Tutaj absolutnie niezbędny jest kosmetyk wodoodporny, który pozostanie na swoim miejscu cały dzień i noc, zwłaszcza jeśli mamy do ukrycia prześwity lub znacząco poprawiamy ich kształt. Wspaniale sprawdzają się w tym przypadku np. wodoodporne farbki (np. Aqua Brow MUFE, MAC Fluidline Brow Gelcreme) lub ulubione cienie do powiek wymieszane z wodoodpornym Duralinem Inglota. Inną opcją jest również naniesienie na brwi wodoodpornego wosku (np. Kryolan Cine-Wax), a następnie wybranego przez nas kosmetyku kolorowego.
Pod dolną linią brwi cielista kredka, a łuk brwiowy najbezpieczniej i najnaturalniej podkreśla matowy, beżowawy, jasny cień, który optycznie rozświetla tę okolicę, ale jednocześnie nie nabłyszcza jej – wówczas zbyt mocno przyciągałaby do siebie uwagę, odwracając ją od oczu panny młodej.
*Jak malować brwi pięknie i naturalnie – klik oraz jak dobrać idealny kształt brwi – klik.
TWARZ
Przede wszystkim w miesiącach przygotowawczych postawmy na bardzo sumienną i rozpieszczającą do granic możliwości naszą skórę. :) To ogromnie ważne, ponieważ wypielęgnowana skóra, baza pod makijaż i świetny podkład, to gwarancja pięknej, promiennej, nieskazitelnej cery. :)
Bazę nakładamy cieniutką warstewką. Zawsze dopasowujemy ją do rodzaju naszej skóry czy problemów, z jakimi się borykamy (możemy postawić np. na bazę redukującą widoczność porów czy wspomagającą matowienie).
Podkład. Moje ukochane podkłady długotrwałe, na wielkie wyjścia, specjalne okazje: Make Up For Ever HD, Makeup Paris-Atelier oraz MAC Pro Longwear. Najtrwalsze z najtrwalszych, pięknie się fotografują, pięknie wyglądają na skórze. Jeśli jednak mamy swój ulubiony, trwały podkład, który pozostaje niewzruszony po całym dniu pracy, to również, jak najbardziej się sprawdzi. :)
*W razie intensywniejszych niedoskonałości, np. w postaci zaognionych blizn potrądzikowych, do punktowego ich zamaskowania, niezawodne wciąż pozostają dla mnie kółeczka kamuflaży Kryolanu.
Puder sypki. Podkład matowimy i jednocześnie utrwalamy pudrem sypkim, np. wciskając go w skórę puszkiem – wówczas ma największą trwałość, a jednocześnie minimalizujemy widoczność porów.
Modelowanie twarzy. Twarz pięknie wymodelujemy, skorygujemy jej kształt za pomocą matowego bronzera w chłodniejszym/neutralnym odcieniu + np. rozświetlającego, lekkiego korektora, który dodatkowo przepięknie rozpromieni skórę. Do tego typowo rozświetlający, przepiękny Mary-Lou Manizer na szczyty kości policzkowych (w bardzo niewielkich ilościach, żeby nie uzyskać typowej, intensywnej tafli, a jedynie nadać skórze świeżości) czy łuk kupidyna (nad ustami).
*Konturowanie poszczególnych kształtów twarzy – klik.
Róż do policzków. Najtrwalsze ze wszystkich mi poznanych, a jednocześnie soczyste, silnie napigmentowane. Stąd bardzo łatwo o plamy podczas aplikacji – tylko na przypudrowaną skórę i w minimalnych ilościach, dosłownie delikatna mgiełka koloru. Ja wybrałam prześliczny, słodki, truskawkowy czy też arbuzowy róż – już minimalna ilość cudownie ożywia całą twarz, podkreśla niebieski kolor oczu, dodaje klasycznemu makijażowi słodkości. :) A mowa o przepięknych theBalm Instain Blush. :)
USTA
Szminki, konturówki. Morze pocałunków, góry pyszności – to nasze dwa, główne powody, dla których szminkę czy błyszczyk warto mieć zawsze pod ręką. :) Jeśli zależy nam na jak największej trwałości, możemy postawić np. na Bourjois Rouge Edition Velvet 07 czy Sephora 08 bądź 07 (w „szczupłych”, czarnych opakowaniach :)). Pamiętajmy jednak, że wszystkie pomadki typu long lasting mogą przesuszać usta, zwłaszcza jeśli mamy do tego tendencję. Do mojego makijażu wybrałam bardzo trwałą konturówkę MAC Soar (kontur i wypełnienie) + wklepaną, w bardzo niewielkiej ilości (skupiając się na centralnej części ust – to optycznie je powiększy), opuszkiem palca pomadkę MAC Please Me. Wspólnie stworzyły efekt przepięknego, delikatnego, zgaszonego różu, z dodatkowym, bardzo subtelnym gradientem.
*Przed aplikacją pomadki warto zrobić delikatny peeling ust, zwłaszcza jeśli suche skórki wciąż nam o sobie przypominają, a następnie nałożyć balsam – dopiero wówczas czas na pomadkę. :)
*Jak wybielić zęby szminką – klik.
UTRWALANIE MAKIJAŻU – FIXER
Jeśli zależy nam na naprawdę supertrwałości, na koniec możemy spryskać twarz fikserem (np. Kryolan), czyli specjalistycznym preparatem do utrwalenia/zabezpieczenia makijażu twarzy. Warto jednak wziąć pod uwagę, że tego typu produkty mają wyjątkowo nieprzyjazne skórze składy, można by określić, że to takie lakiery, tylko zamiast do włosów, to do twarzy. Jeśli skóra jest wrażliwa, sucha lub nawet ze skłonnością do przesuszeń – ten preparat nie będzie dobrym rozwiązaniem. A jeżeli bardzo zależy nam na jego zastosowaniu, przetestujmy najpierw, jak skóra na niego zareaguje (w razie czego możemy polegać na naszych trwałych kosmetykach :)).
Makijaż ślubny wykonywany samodzielnie ma swoje ogromne plusy, ponieważ doskonale wiemy, w czym czujemy się najlepiej, co gasi naszą urodę, a co ją cudnie podkreśla, czego dokładnie oczekujemy od efektu końcowego. Możemy próbować, testować najróżniejsze opcje nawet i każdego dnia, zwiększać intensywność barw, dodawać, mieszać najpiękniejsze odcienie, sprawdzać trwałość stosowanych kosmetyków, jak i również to, które najlepiej nam służą i współgrają z naszą skórą, karnacją czy tęczówką. Pamiętajmy jednak o dwóch, podstawowych rzeczach, które pozwolą nam na wykonanie idealnego makijażu ślubnego:
– wybierajmy kosmetyki długotrwałe, wodoodporne, wysokiej jakości,
– i co bardzo, bardzo ważne, wzmocnijmy intensywność barw naszego makijażu – na zdjęciach, w kamerze, wszystko jest znacznie przybledzone, rozmyte, dlatego makijaż ślubny, prócz tego, że piękny, powinien być również bardzo fotogeniczny.
*Żeby upewnić się, że wykonany przez nas makijaż jest fotogeniczny lub gdy np. mamy obawy o zbyt dużą jego intensywność, poprośmy kogoś bliskiego o wykonanie zdjęcia – to najlepszy sprawdzian. :)
WŁOSY – FRYZURA ŚLUBNA
A fryzura ślubna – oczywiście moje ukochane, miękkie fale, choć tym razem będą utrwalone lakierem do włosów. :) Na zdjęciu możecie również zobaczyć, Kochane, mój obecny kolor włosów na całej długości, po przejściu z „rozjaśniaczowych” pasemek na farbę Alfy 11.11 (klik). :) Jestem bardzo, bardzo zadowolona z niemalże zatartej w świetle dziennym granicy farba – rozjaśniacz. :)
LISTA KOSMETYKÓW:
Baza rozświetlająco-utrwalająca – Laura Marcier Radiance Base
Podkład – Make Up For Ever HD
Korektor + baza pod cienie – MAC Prolongwear
Sypki puder – Luxury Powder Ben Nye
Bronzer – TheBalm Bahama Mama + Anastasia Beverly Hills Contour Palette
Rozświetlacz – TheBalm Mary-Lou Manizer
Róż – TheBalm Instain (Toile)
Brwi – MAC Fluidline (Dirty Blonde)
Cielista kredka – Max Factor (Natural Glaze)
Cienie – Urban Decay Naked 2 Palette, Bobbi Brown Surf&Sand (Sand)
Eyeliner żelowy – Maybelline Eye Studio
Wodoodorna maskara – Maybelline Colossal Volum` Express Waterproof
Konturówka – MAC Soar
Pomadka – MAC Please Me
Wymarzona suknia ślubna :)
(szczegółowy opis sukni – klik :))
_____________________
A już na koniec, tak szybciutko, chciałabym z całego serca, najpiękniej podziękować Wam, moje Najkochańsze! ♡ Za to, że jesteście tutaj ze mną, że piszecie, że czynicie to miejsce tak niesamowicie ważnym i magicznym dla mnie! :)) Jesteście absolutnie CUDOWNE! ♡
Najsłodsze całusy! ♡ :))
Cudowna Blondeme, jesteś prześliczna !
Muszę gdzieś zachować ten post, bo przyda się w tym dniu. Mimo to, że oficjalnie jeszcze ślubu nie planuję, to wiadomo w głowie kobiety w pewnym wieku zaczyna się tworzyć wizja jej jedynego ślubu. Często zastanawiałam się nad tym, czy byłabym w stanie zaufać kosmetyczce, właśnie tego dnia. Zawsze korzystając z takich usług coś mi nie pasowało, czułam się źle, musiałam poprawiać.. Sytuacja wyglądałaby inaczej pewnie gdybym oddała się w ręce kogoś z pasją i ogromną wiedzą – takiego jak Ty :)
Tak czy siak, dziękuje za kolejną dawkę informacji, więcej więcej więcej!
Całuję :)
Z całego serca Ci dziękuję, Kochanie! ♡ Jesteś przemiła! ;* :)))
PS Słońce, jestem oczarowana! :)) Jesteś najpiękniejszą, najbardziej zmysłową, delikatną modelką ze wszystkich dotychczasowych na Twoim blogu! ♡ Cudowna, cudowna sesja! ♡ Nawet nie potrafiłabym wybrać tym razem, które zdjęcie kocham najbardziej :)) Nigdy nie rezygnuj Kochana, bo u nikogo nie odnalazłam w fotografii tyle piękna i wrażliwości ;*
Całusy najsłodsze, Śliczności! :))
PS https://blondeme.pl/jak-wybielic-zeby-szminka-prosty-trik/#comment-13485 ♡ :)))
Boże jaka Ty jesteś zjawiskowo piękna!
Najpiękniej dziękuję Ci Kochana za tak cudowny komplement! ;* :)))
Całuję! :)))
Jejkuu, wyglądasz jak laleczka z obrazka ;)) ,a w sukni ślubnej to już wogóle .. ;)
Soszka, Skarbie, jak się cieszę, że napisałaś! ;* :))) Co u Ciebie słychać, Kochanie? ;* Ogromnie dziękuję za piękne słowa! ♡ :)))
Ależ Ty jesteś kochana i sympatyczna ;* ! Eh ., nie ma czasu nawet żeby poczytać Twojego cudownego bloga :( strasznie zaniedbałam nasze blond forum ale ale już wszystko naprawiam :)) A co u Ciebie ? ;);*
Właśnie tak wyobrażam sobie swój mam nadzieję w przyszłości makijaż. Chciałabym postawić na naturalność, ale delikatnie podkreślić oczy. A suknia bajeczna :)
Bardzo, bardzo się cieszę, Kochana! :))) Achhh, bajeczna :)) Jestem w niej absolutnie zakochana :)) Moje marzenie! ♡ :))
Najserdeczniej pozdrawiam i życzę przemiłego dnia! ;* :))
Jesteś przepiękna, dosłownie!
Kochana Julio, dziękuję z całego serca! ♡ ;* Buziaki! :)))
Cudowny, perfekcyjny, idealny!
♡! ;* Najpiękniej dziękuję za tyyyyle wspaniałości! :)))
O mój boze :O
Jestes taka piekna, moge sie zachwycac i zachwycać ! Nie dosc, ze przepiekna to jeszcze przesympatyczna – anioł :3 !Piękny ten makijaz, i włosy – mega ! :)
Serdecznie pozdrawiam :)) ps :Szykujesz się do ślubu ? :]
Angel, Kochanie, to Ty jesteś Aniołem, pisząc tak niewiarygodnie przepiękną wiadomość! ;* :))) Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za te wszystkie przepiękne słowa! :)) Ja również pozdrawiam ciepluteńko! ;*
A jeśli chodzi o PS, to jeszcze sporo czasu :) Ale pomyślałam, że może już teraz mogłabym pomóc osóbkom, u których ten wyjątkowy dzień zbliża się wielkimi krokami (a chciałyby wykonać go samodzielnie lub jeszcze zupełnie nie mają pomysłu na swój makijaż :))
♡ :))
Jesteś absolutnie piękna w każdym calu!!
Nie mogę się na Ciebie napatrzeć! :D
Skarbie! :))) Dziękuję najśliczniej za tak przepiękną wiadomość! ;* :))) Jest mi naprawdę niesamowicie, przeogromnie miło! :))) Najsłodsze całuski! ♡
Ojeeej!!!
Spodziewałam się,że będzie pięknie ale żeby aż tak?!!!
Kochana,jesteś absolutnie prześliczna!A do tego jeszcze taka skromna i mądra-no ANIOŁ po prostu!
Wiedziałam,że się zdołuję ale nic to!
Wiedziałam równie dobrze,że będzie to jednocześnie kopniaczek aby nie ustawać w wysiłkach i dbać o siebie! I o to właśnie chodziło.Kolorek włosów jest cudowny -taki troszkę kakaowy ;-)makijaż delikatny i promienny,do tego to piękne rozmarzone spojrzenie…Wyglądasz jakbyś naprawdę była panną młodą!
Kochana,życzę Ci abyś została nią jak najprędzej!!! Ten Twój Ukochany to prawdziwy szczęściarz!
Natalko,zdradź tylko jeszcze jak radzisz sobie z mascarą colosal maybelline-ja nie potrafię zapanować nad tą krzaczastą szczoteczką:-(
Pozdrawiam serdecznie wraz z Twoją być może najmłodszą fanką,która baaardzo się ucieszy jutro z nowej fotki swojej ukochanej Księżniczki@-}–
Całuski od nas najsłodsze!!!
Charlie moja najsłodsza! ;* Tak ogromnie Ci dziękuję za wszystkie cudowne, tak przemiłe, kochane słowa! ;* :))) Kochanie, to wszystko kwestia odpowiedniego makijażu, dobrze ułożonych włosów – absolutnie nie taki był mój zamiar, żeby w jakikolwiek sposób, kogokolwiek zdołować! ;* Jeśli chodzi o kolorek, to on wychodzi bardzo różnie w zależności od światła, rodzaju matrycy monitora, jej ustawień, w rzeczywistości określiłabym go jako beżowy blond na poziomie 9 :))
Kochana, ja uwielbiam tego krzaczorka :)) Ale szczoteczka jest stosunkowo duża, więc może to tylko kwestia wprawy i też ją pokochasz? ;* :)) Może np. mniejsze ilości nabieranego tuszu coś wskórają? :) Albo tusz jest zbyt świeży, „mokry” i dlatego trudniejszy we współpracy? :) Ja również, Kochanie, najserdeczniej pozdrawiam! ;*
I Beatko, proszę przekaż Córci, że jest mi naprawdę ogromnie miło! :)) Miliony całusków! ;**
Post świetny :) można wiedzieć czym robisz zdjęcia lub jakich filtrów używasz? Są piękne, pozdrawiam :)
Bardzo, bardzo dziękuję, Kochana! ;* :))) Pewnie ;* :)) To Panasonic Lumix gx7 :)) Również najserdeczniej pozdrawiam! :))
Kochanie, piękny makijaż, zapisuję zakładkę do moich ślubnych :D Kiedy Twój szczęśliwy dzień? :) :*****
Ślicznie dziękuję, Kochanie! ;* :))) Mam ogromną nadzieję, że choć troszkę wspomoże w makijażowych wyborach :))) Achh, a pewno marzy się nam piękny, słoneczny, letni dzień :))) Ale jeszcze nie ustaliliśmy dokładnie :))) Buziaczki, Słonko moje najkochańsze! ♡ ;**
Jesteś cudowna :) !
Aguś! ;* A Ty najkochańsza na świecie! ;** :)))
Naprawdę, z każdym wpisem nie mogę się nadziwić Twojej fachowości, szczegółowości i skrupulatności w opisach wszelkich zabiegów… Jestem pod wrażeniem. Czytam i wszystko jest jasne jak słońce :)
Makijaż prześliczny – delikatny, świetlisty, lekko przymglony, romantyczny… no a na tak pięknej modelce to efekt jest szczególnie cudny… Kolor włosków piękny, faktycznie fajnie się zgrał z długością… Ja wciąż jeszcze przed moim farbowaniem, może za tydzień…? :)
Buźka :*
Niesamowicie, niesamowicie mi miło, Kochana ;* :))) I dziękuję z całego serca za tyle przepięknych komplementów! ♡ :))) Jak najbardziej :)) Tylko Kochanie nie olejuj włosków już niczym teraz (bo może zaburzyć to proces koloryzacji), ani ok. tydzień po ;* A dla pewności możesz już teraz rozrobić mniejsze ilości farby i sprawdzić na pojedynczym pasemku, jak zachowa się na Twoim odroście naturalnym i tym zażółconym :) (Proporcje najlepiej jest odmierzyć na wadze elektronicznej i w tym przypadku dajemy dwa razy więcej utleniacza niż krem koloryzującego :)) ;*)).
Całuuuski również! ;* :)))
Jesteś piękna!
Uwielbiam Twojego bloga :)
Dziękuję Kochana za te przemiłe słowa.Uwielbiam te Twoje odpowiedzi.Zawsze jak coś napiszę ,to czuję ,ze mnie ponosi i że się np.obrazisz,ze nadmiernie się spoufalam ale jak już coś odpiszesz to nagle”uff…”wszystko w porządku,nie obraziłaś się !
To może dziwne ale ja łatwo nie okazuję swoich uczuć na co dzień w obawie właśnie ,że zostanie to albo wykorzystane albo zignorowane co mnie potem troszkę boli(jak każdego pewnie).Ale Ty jestes tak wyjątkową Osobą ,że te wszystkie bariery znikają,bo Ty szanujesz ludzi.To cudowne i wyjątkowe,naprawdę.
A do tego jeszcze ta wiedza…To jest aż oszałamiające…!!!
Dziękuję Aniołku,że jesteś! Dajesz mi niesamowite zasoby pozytywnej energii i wiary w
ludzi!!!
A jeszcze parę słów na temat…
Mascarze Colosal… daje druga szanse -rzeczywiscie moze za swieza…
Hydrolat lipowy – cudo!!! mam go kilka dni ale wiem,ze to jest to !!!
Maseczka z waxu z malinkami – cudowna !!!
Wersja z gencjana – narazie zrobilam za slaba ale czuje,ze sie polubimy…!
Alfaparf 11,11 – nie moge doczekac sie odrostu,zeby wyprobowac!!!
Pozdrawiamy Cie serdecznie,dziekujemy za wszystko i czekamy na jeszcze !!!
ps.sprzet jak zwykle nie w formie,przepraszyam za brak polskich znakow…
Buziakow moc,pa pa pa!!!
Kochanie moje najsłodsze! ;* Ale absolutnie nie ma żadnego powodu, żeby się obrażać! :))) Skąd taka myśl Słońce ;** Zawsze tak niesamowicie się cieszę, jak zobaczę wiadomość od Ciebie, Beatko, i nawet Ukochanemu często mówię „oooo moja kochana Charlie napisała” heheh :)))) Zawsze będzie mi bardzo, bardzo miło, jak napiszesz Kochanie, chociażby, co u Ciebie czy jak Ci minął dzień ;* :))) To ja dziękuję Ci Słońce najmocniej za to, że jesteś i za każde tak cudowne słowo z osobna ;*
Jestem przeszczęśliwa, że jesteś zadowolona :))) A jeśli chodzi o mieszankę 11.11 z 12% to obawiam się, czy nie będzie ona dla Ciebie Skarbie zbyt mocna, zbyt chłodna i w zależności od obecnego poziomu, czy nie będzie zbyt jasno. To naprawdę silne połączenie, dla ciemnych, opornych na rozjaśnianie włosów, z dużą tendencją do rudości. Wszystko więc zależy od Twoich włosków, Kochanie. Musiałabym zobaczyć zdjęcie, wiedzieć o nich więcej, jak reagowały na inne farby, czy trudno się rozjaśniają, czy bardziej jest problem z rudościami czy żółtym odcieniem, czy już stosowałaś jakieś superrozjaśniające farby drogeryjne lub profesjonalne, jakie były tego efekty, żeby mieć jakiś punkt odniesienia :) Bo być może sprawdzi się np. poziom niższa farba, inny odcień. Alfaparfy są bardzo chłodne, być może już chłodna natura poziom 9-10 będzie odpowiednia, ale trudno mi tak stwierdzić na odległość :( Więc jeśli już kupiłaś tę farbkę Kochanie, to sprawdziłabym, jak wyjdzie na pojedynczym pasemku samego odrostu i zobaczymy wtedy. :)) ;* Całuuuuski! ♡ :))
ale laska z Ciebie ;) pozdrawiam
Ale mi miło, Kochana – dziękuję! :))) Również ciepluteńko pozdrawiam! ;*
Jeju aleś ty piękna <3 a jakie wlosy cudne!!!!
Witaj Słoneczko!
Na wstępie bardzo dziękuję za przemiłe słowa !!! Skąd Ty masz taaakie pokłady serdeczności? Ale mi w to graj! To cudowne. CU – DOW -NE !!!
Co do moich włosków,narazie są grzeczne,odrościk powolutku się pojawia i wierz mi -bardzo chętnie podesłałabym Ci foto ale…nie uwierzysz…Wyobraż sobie,że są na tym świecie jeszcze takie jednostki,które nie potrafią wrzucić zdjęcia do internetu…:( oj wstyd,wstyd,wiem…ale to po troszkę wina mojego podeszłego zapewne wieku jak na to grono tutaj -ja jestem rocznik 1971 ,nie załapałam się niestety na porządne zajęcia z informatyki ani w szkole ani na studiach,ale nic straconego -córcia rośnie to może niedługo mi pokaże!
A póki co to mogę Ci obiecać Natalko,że na pewno poprzedzę farbowanie odrostu próbą na małym pasemku i zobaczymy czy ten alfaparfik jest dla mnie czy nie…Myślę jednak,że tak,gdyż moje włosy to brązik raczej niż ciemny blond,zazwyczaj farbowałam je na blond u fryzjera ,moje własne doświadczenia na tym polu sięgają zamierzchłych czasów gdy byłam nastolatką i pamiętam tylko jedno farbowanie wieczorem,po którym Mama pocieszała mnie dopóki mój nowy kolor jawił nam się w sztucznym świetle ,że nie jest tak żle a na drugi dzień gdzieś razem wyszłyśmy i…to był istny lament -one są rude!!! szybko coś z tym trzeba zrobić!
Pozdrawiam Cię Kochana serdecznie, czekam na nowe wpisy a fakt,że bardzo lubisz zamki i pałace bardzo przypasował mojej Córeczce, dla której i tak już od dawna jesteś Księżniczką!!! A zdjęciem z makijażem ślubnym jest zachwycona! Buziaczki ,papa!
Kochana Charlie! :)) Ale to przecież żaden powód do wstydu! ;* Ja też nie odnajduję się w wieeelu nowinkach technologicznych :)) A jeśli chodzi o informatykę, to miałam to ogromne szczęście, że zawsze trafiałam na przemiłych prowadzących :))
W takim razie próbuj, Kochana ;* Nie powinno być rudo :) A w razie jakichkolwiek pytań technicznych, służę oczywiście pomocą :)
Heheh, bardzo, bardzo się cieszę! :)) To przemiłe! ♡
Ja również ciepluteńko pozdrawiam, Beatko! ;*
Jesteś cudowna! :)))
Kochana urocza Blondeme ! Masz tak piękną urodę, tak delikatną jak piórko:)
Czy mogłabyś wyrazić swoją opinie i coś poradzić w sprawie zaskórników zamkniętych ? Właśnie one są moim największym problemem, mam ich sporo na czole, które wygląda jak pokryte kaszką. Stosując olejek pichtowy, który poleciłaś pozbyłam się czarnych zaskórników :) byłabym zadowolona z mojej cery gdyby nie to czoło… Odwiedziłam już dwóch dermatologów, niebylo żadnej poprawy…było nawet gorzej. Chciałabym być gładka jak Ty Kochana, bo 09.01 mam studniówkę :* pozdrawiam Cię ciepło Śliczna !
Witaj blondeme.
Wczoraj pierwszy raz zajrzałam na Twojego blogo, gdyż wczesniej nie miałam takiej okazji aby tu zawitać i jestem pod ogromnym wrazeniem. Przede wszystkim Twojej urody jesteś przesliczna :) zazdroszcze. Twoje rysunki są przepiękne gratuluje.
Widać że masz ogromną wiedzę na temanty w którychsisię wypowiadasz. Bardzo szczegółowo opisujesz każde zagadanienie super.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszelkich sukcesów :)
Ps. A stronke z Twoim blogiem dodałam sobie juz do ulubionych. Tak więc będę tu czestym gosciem.
Pozdrowiam Kasia.
Kasiu kochana! :)) Dziękuję najpiękniej za tak cudowne, wspaniałe, przemiłe słowa! Mają one dla mnie ogromne znaczenie! ♡
Oczywiście najserdeczniej zapraszam :)) Najsłodsze całusy i wszystkiego, co najcudowniejsze! :))
Kobieto…ja nie wiem czy Ty wiesz, ale jak zobaczyłam Twoje zdjęcie, to po prostu umarłam…
Jesteś tak cholernie piękna, Boże swięty! Cudowna, Idealna wręcz! Zazdroszczę urody.
Jeeeej! Naprawdę nie wiem, co mogłabym „powiedzieć”! Najpiękniej dziękuję, Kochana! ♡
Czytając początek wiadomości, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, a tu taka przemiła niespodzianka :))
Najserdeczniej pozdrawiam! :))
:-)))
♡! ;*
Nie mogę się na Ciebie napatrzeć…. *-*
Na początku myślałam, że to zdjęcie na stronie głównej Twojego bloga to zdjęcie znalezione w internecie .. :)
Powinnaś występować w filmach promujących Polskę, bo szczerze chyba piękniejszej nie widziałam :)
Pozdrawiam.
Ps. mam nadzieję, że Twój blog pomoże mi doprowadzić moje smutne włoski do ładu :)
jestem oczarowana Twoją urodą, jesteś prze, przepiękną kobietą :) a makijaż cudowny pozdrawiam
Jesteś tak śliczną kobietą, że chyba wystarczyłby Ci delikatny podkład i każdy by się rozpływał nad Twoją urodą :) Zazdroszczę małego noska i dziewczęcych rysów :) Ja mam zamiar nauczyć się konturowania i popróbować trochę z tym tematem :)
Piękna dziewczyna, więc nie wiele potrzeba :)
Witaj. Jak mogłam dopiero dzisiaj trafić na Twojego bloga! Jest cudowny. Zupełnie inny od wszystkich. Bardzo zauroczyłam się tym makijażem i mam w związku z tym pewne pytanie. Czy mogłabyś napisać jaki odcień (numer,nazwa) używasz następujących kosmetyków :
1. Podkład
– make up for ever HD
– makeup paris-atelier
– Mac pro longwear
2. Korektor
– Mac pro longwear
– Collection 2000 lasting perfection
– make up for ever Full cover
3. Sypki puder
– luxury powder Ben nye.
Z góry dziękuję za wszelką odpowiedź i poświęcony czas. Pozdrawiam <3 :*
P.S. Pewnie słyszałaś to wiele razy, ale ja muszę to powiedzieć, a raczej napisać. Jesteś prześliczna :).
Kochana jestem zdruzgotana za tydzień wesele – miałam makijaż próbny i wyszedł tragicznie. Wyglądałam koszmarnie – pomarańczowy podkład, źle dobrany do cery tłustej, po chwili się świeciłam. O oczach nie wspomnę bo to kolejna porażka – makijażystkę poleciła mi kuzynka zaufałam jej – wyśniłam o co chodzi ale zupełnie się nie dogadałyśmy. Nie pozostaje mi nic innego jak umalować się samemu bo już nikomu nie zaufam – to tak ważny dla mnie dzień chce wyglądać promiennie, radośnie a nie złościć się ze mam okropny makijaż. Poradź mi coś kochana – przede wszystkim jaki podkład do jasnej cery tłustej trądzikowej, chce klasyczny makijaż delikatne cienie i kreskę taka jak ty sobie robisz co mi doradzisz ? szukać jeszcze kogoś czy zrobić makijaż samemu?