Farbowane blond włosy, to zdecydowanie najtrudniejszy do ujarzmienia włosowy typ i jako blondynka, przekonałam się o tym doskonale (i to nie raz! :)). Na zdecydowaną większość problemów wpływa ich, zazwyczaj, wysoko porowata struktura. Dlatego, nawet jeśli zapewnimy im troskliwą, bardzo sumienną pielęgnację, to i tak potrafią nas bez skrupułów zaskoczyć (zwłaszcza wtedy, kiedy zależy nam na ich nieskazitelnym wyglądzie! :-)). Z reguły są kapryśne, mają swoje humory i niespodziewane zachcianki. Jak więc sprawić, żeby chciały z nami bardziej współpracować i być naszą piękną, lśniącą, blond ozdobą? Mam tu dla Was, Kochane, mały zbiór rzeczy, które na pewno pokochają każde blondaski. :-)
A tutaj mały zoom na moje rozkapryszone blondy :)
Co lubią farbowane blond włosy?
- Mycie włosów. Mamy kilka możliwości :)I Ochrona przesuszonych/zniszczonych włosów.
– nakładamy (od ucha w dół) na dokładnie zmoczone, a następnie odciśnięte z nadmiaru wody włosy, obojętnie jaką odżywkę/maskę (może być obficie :)), bądź też na jeszcze suche – olej lub oliwkę dla dzieci (w tym przypadku w rozsądnych ilościach) [nie spłukujemy].
*W ten sposób, zabezpieczamy włosy na długości, przed działaniem niekorzystnie działających składników szamponu np. silniejszych detergentów czy wysuszającego alkoholu),
– myjemy ulubionym szamponem skórę głowy, a powstałą pianą włosy na długości [spłukujemy],
– na odciśnięte z nadmiaru wody i delikatnie osuszone ręcznikiem włosy, nakładamy ulubioną odżywkę/maskę [spłukujemy po odpowiednim czasie].
*Jak nakładać maskę na włosy, żeby jak najlepiej zadziałała? (klik) :)II Mycie włosów odżywką (bez silikonów + zawierającą Cetrimonium Chloride). Jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale tylko raz na jakiś czas, jeśli włosy są mocno spuszone, przesuszone, kruche czy kręcone (lub też przed i po farbowaniu). Nie jest to jednak metoda do częstego stosowania – włosy szybko zaczną się buntować – będą potrzebowały silniejszego oczyszczenia. Nie będą chciały odbić się od nasady, zaczną zbijać się w strąki. Ponadto, myjąc włosy odżywką, pielęgnujemy je jedynie powierzchownie (kwaśne pH odżywki nie otwiera łusek włosa, dlatego dobroczynne substancje działają jedynie na jego powierzchni, kondycjonując go).
*Przykład: odżywka Joanna (Naturia) z makiem i bawełną, balsam z aloesem Mrs. Potter’s (do włosów suchych i zniszczonych).
III Mycie włosów delikatnymi środkami myjącymi (klik). Konieczne jest zastosowanie po nich chociażby odżywki – mogą mocno plątać włosy (+ nie u każdego będą idealnie domywać nasadę włosów, nie pozostawiając tym samym uczucia świeżości i efektu push-up).
*Przykład: HiPP Babysanft, Johnson’s Baby z ekstraktem z lawendy.VI Rozcieńczanie silniej oczyszczającego szamponu w kubeczku (przykładowo w proporcjach 1:6, wodę wlewamy pod ciśnieniem – wówczas wytworzy się piana). Osłabiamy w ten sposób odtłuszczające (wysuszające) działanie detergentów zawartych w szamponie.
*Oczywiście, różne metody możemy łączyć ze sobą wedle uznania :) - Naturalne suszenie, bez użycia gorącego nawiewu suszarki – one to zdecydowanie kochają :) Jeśli jednak mamy długie włosy, suszenie naturalne może potrwać nawet i pół dnia, a nie zawsze mamy tyle czasu i możliwości. Ponadto, po naturalnym suszeniu, włosy, w moim przypadku, są bardziej przyklapnięte u nasady. Dlatego najczęściej suszę je cieplejszym/letnim nawiewam, ale tylko przy skórze głowy, a czasem też jednocześnie modeluję chłodnawym, na długości włosów, przy użyciu grubej, okrągłej szczotki). W ten sposób ograniczam czas schnięcia włosów do minimum, a włosy zdecydowanie chętniej nabierają efektu push-up u nasady :)
- Rozczesywanie. Wszystko zależy od naszych włosów – falowane i kręcone uwielbiają rozczesywanie na mokro (rozczesywane na sucho puszą się), proste natomiast lubią lub tolerują rozczesywanie na sucho, ale też nie zawsze. Niestety, włosy mokre mają tendencję do zdwojonej łamliwości, kruszenia się, zdecydowanie łatwiej o wszelkie uszkodzenia mechaniczne. Żeby zminimalizować ryzyko uszkodzeń, sięgamy po grzebień z szeroko rozstawionymi zębami i odżywkę bez spłukiwania (bądź też serum silikonowe, lekki olej roślinny, np. z pestek malin).
- Olejowanie jest bardzo istotnym elementem w pielęgnacji rozjaśnianych blond włosów. Odpowiednio dobrany olej zwiększa ich elastyczność, sprawia, że są odczuwalnie bardziej miękkie i lśniące (jak dobrać odpowiedni olej do włosów blond? [klik]). Blond włosy, w zdecydowane większości, bardzo lubią olejowanie na mokro (dokładny opis najlepszych metod olejowania włosów – klik).
*Bardzo ważne: wybierajmy zawsze naturalne, nierafinowane, tłoczone na zimno oleje roślinne – tylko te są w pełni wartościowe dla naszych włosów (po czym poznać wartościowy olej? [klik]).
*Przykład: olej awokado, makadamia (olejowanie na mokro), olej z pestek malin (olejowanie na sucho), gotowe mieszanki olejowe: oliwka Hipp, oliwka Babydream fur Mama. - Silikony. Blond włosy, w zdecydowanej większości, bardzo lubią silikony, niektóre je nawet kochają i są one dla nich absolutnie niezbędne. I trudno się blondziakom dziwić. :-) Jest to bowiem najlepszy ochraniacz na nasze najbardziej porowate, przesuszone, kruche partie włosów (końcówki, przednie kosmyki, wierzchnie warstwy). Chronią zarówno przed uszkodzeniami mechanicznymi + niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, jak i utratą tak potrzebnej im wilgoci. Najlepiej jednak, żeby były to silikony łatwo zmywalne, które bez trudu zmyjemy ulubionym szamponem, odżywką, a nawet samą wodą (nie nadbudowują się na włosie) (spis silikonów łatwo i trudno zmywalnych + więcej o ich działaniu na włosy – klik).
- Systematyczne podcinanie zniszczonych końców. Podcinanie końcówek jest dla większości z nas bardzo przykre, zwłaszcza jeśli zapuszczamy włosy i każdy centymetr jest na wagę złota. Jeśli jednak jest taka potrzeba – Kochane, nie zwlekajmy. Zniszczone, rozdwajające się końce nie są naszą ozdobą – wyglądają bardzo nieestetycznie i odbierają uroku najpiękniejszym włosom. Największym minusem jest jednak to, że zniszczenia będą “pięły” się w górę, trwale niszcząc zdrowe włosy w wyższych partiach.
*Bardzo ważne – pamiętajmy, że żaden, nawet najdroższy i najwspanialszy produkt, nie jest w stanie skleić rozdwojonego włosa – jest to uszkodzenie trwałe. Możemy jednak temu skutecznie zapobiegać odpowiednią pielęgnacją i zabezpieczaniem końcówek silikonowym serum bez wysuszającego alkoholu w składzie. *Przykład: jedwab lub serum silikonowe A+E z Biovaxa.
- Maski. Jeśli zależy nam na odbudowie, regeneracji, rekonstrukcji włosów, niezbędna będzie odpowiednia maska z proteinami małocząsteczkowymi. Odżywka służy tylko chwilowej poprawie wyglądu włosów (do kolejnego mycia), ułatwi nam ich rozczesywanie, zadba o powierzchniowe zamaskowanie mankamentów i krótkotrwałą poprawę.
*Z proteinami trzeba obchodzić się jednak ostrożnie (błędy w pielęgnacji blond włosów – klik) – przy nieodpowiednim nawilżeniu i natłuszczaniu włosów, usztywnią je i spuszą, zwiększając tym samym podatność na uszkodzenia mechaniczne. Maski i odżywki nawilżające, natłuszczające + olejowanie, są najlepszym krokiem do przygotowania włosów do proteinowego działania (maskę proteinową nakładajmy max. raz na tydzień / półtora).
*Dla równowagi, możemy również mieszać ze sobą maskę proteinową z nawilżającą/natłuszczającą lub/i ulubionym olejem roślinnym (lista olejów roślinnych – klik).
*Jeśli nasze włosy nie tolerują protein, po spłukaniu maski proteinowej i odciśnięciu z włosów nadmiaru wody, możemy nałożyć na minutkę “kwaśną” odżywkę do włosów farbowanych (przykład: odżywka Dove – Color Repair Conditioner), która zamyka łuski włosa, wygładzając go.
*Przykład – maski proteinowe: regenerujący Seboradin (do włosów suchych, zniszczonych farbowaniem, modelowaniem), L`Oreal, Elseve Total Repair Extreme do włosów bardzo zniszczonych, maska Biovax intensywnie regenerująca włosy (keratyna + jedwab), Dolce Anti-Age (Pettenon Cosmetici).
*Przykład – maski i odżywki nawilżające/natłuszczające: pomarańczowy Biovax do włosów suchych i zniszczonych, Garnier Fructis Oleo Repair, Garnier ‘Awokado i masło karité’, GlissKur Oil Nutritive, Organic Shop ‘Awokado i miód’, Love2MIX Organic ‘Mango i awokado’, czarna maska marokańska Planeta Organica, Bioetika Crema di Essenza. - Odżywki bez spłukiwania (gotowe lub w formie lekkiego olejku). Przesuszone, łamliwe, nadmiernie puszące się włosy kochają tego typu produkty :) Potrafią one pięknie wygładzić włosy, ale wszystko oczywiście w odpowiednich ilościach – jeśli nałożymy zbyt wiele produktu, obciążymy włosy i przyspieszymy ich przetłuszczanie.
*Produkty bez spłukiwania, nakładajmy od połowy włosów lub najwyżej od ucha w dół.
*Przykład: mgiełka Gliss Kur Oil Nutritive (Schwarzkopf) – ekspresowa odżywka regeneracyjna. - Naturalna stylizacja. Oczywiście, nasze włosy kochają stylizację pozbawioną szalenie wysokich temperatur (prostownica, lokówka, gorący nawiew suszarki). Dlatego świetnym rozwiązaniem są te możliwie nieinwazyjne :) Zamiast prostownicy, możemy wymodelować je przy pomocy grubej szczotki i suszarki z letnim/chłodnym nawiewem. Lokówkę natomiast warto zastąpić formującym piękne fale koczkiem-ślimaczkiem (instrukcja wykonania + zdjęcia – klik) :)
A Wasze blond włosy mają jakieś nietypowe, pielęgnacyjne zachcianki? :) Jeśli tak, powiększajmy na dole nasz pielęgnacyjny, blondziakowy WishList! :-)
Buziaki! ♥♥♥
piękne, cudowne włosy!!! OD dzisiaj jesteś moją blond inspiracją!!!!! zmotywowałaś mnie i od dzisiaj wierze że nawet włosy rozjaśniane mogą być mega piękne! =)
ojej, przeogromnie dziękuję!!! :* Bardzo, bardzo się cieszę! :)))))
Masz niesamowicie piękne i zdrowe włosy :) Zadzroszczę! ;)
Bardzo dziękuję! ♥♥♥ Wszystko można wypracować odpowiednią pielęgnacją! :))
Ale masz za…… piękne włosy ;000 Moje po paroletnim farbowaniu są bardzo zniszczone, ale przyznam że odżywki używałam od wielkiego świeta. Spróbuje zacząć stosować się do twoich sposobów i zobaczymy co z tego wyjdzie. Świetny blog, jako blondynka jestem szczerze zakochana ;)
Ogromnie dziękuję!!!! :*:* Daj znać po jakimś czasie, jak idzie! :)))
Śliczne, blond włoski :) Moje są w dużo lepszym stanie niż był, ale cały czas korzystam z prostownicy więc za gęste niestety nie są.. Twoje za to genialne ! :)
Przeogromnie dziękuję! ♥ :):))))
Piiękne włosy blond, musialam zrezygnowac niestety z farbowania bo moje wlosy nie toleruja farb, ale zazdroszcze starsznie. To najpiekniejszy kolor wlosów :) tak z innej beczki troche- widzialas juz moze http://www.mojanowafigura.pl/blogerki? :)
Przepiękne , zadbane włosy. CZy mogę wiedzieć jakiej używasz farby? Czy zawsze tej samej? Jak jest nazwa firmy i nr odcienia? pozdrawiam:** <3
Dziękuję z całego serca za piękne słowa! :))) Włosków nie farbuję, a rozjaśniam u fryzjera bardzo gęsto robionymi pasemkami :) (rozjaśniacz trzymamy tak długo, aż powstanie odpowiedni kolorek :)) Pozdrawiam serdecznie! :)))
Przecudowne włosy, zazdroszczę… i struktura, i kształt fryzury, wszystko:) ogromne gratulacje:) sama jestem posiadaczką długich, blond włosów, niefarbowanych, prawdopodobnie wysokoporowatych.. Niby o nie dbam od kilku miesięcy, podobno są dość zdrowe, ale nie wiem już zupełnie co robić, bo wg mnie nie wyglądają zbyt dobrze. Są falowane, ale bardzo się puszą. Stosuję oleje, nie zawsze te naturalne, najczęściej oliwki dziecięce i olejki alterra, starannie dobieram odżywki i maski, a szału nie ma.. Poszukuję inspiracji i staram się podpatrywać Mistrzynie, takie jak Ty, czy blondhaircare.com, jednak czuję, że coś robię nie tak… Myślę, że moje błędy dotyczą postępowania tuż po umyciu czuprynki. 1)Zawsze rozczesuję je na mokro (boję sie na sucho, gdyż po ostatniej takiej próbie włosy wyglądały baaardzo nieciekawie), 2) nie daję im szansy na całkowicie naturalne schnięcie, gdyż zajmuje mi to kilka godzin, a poza tym układają sie “w cały świat”, 3) nie daję im również szansy na cześciowe naturalne schnięcie, gdyż wtedy dolna cześc wlosow rowniez uklada sie “w caly świat” 4) koczek +mokre lub wilgotne włosy = spuszenie po rozpuszczeniu 5) z drugiej jednak strony zdaję sobie sprawę, że suszenie włosow za każdym razem nawet chlodnym czy letnim nawiewem suszarki niszczy je…. Nie wiem juz co robic.. Brakuje mi tej “wisienki na torcie”, czyli odpowiedniej stylizacji, która umożliwiłaby mi pokazanie światu tego, nad czym pracuję prawie od roku, czyli ładnej fryzury “do ludzi”. Zależy mi przede wszystkim na wygladzeniu.. Jeśli masz jeszcze jakieś pomysły na “ogarnięcie mokrych włosków” i chciałabyś się nimi podzielić, byłabym baaaardzo baaaardzo wdzięczna:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)))
Karo, serdecznie zapraszam tutaj :))) https://blondeme.pl/puszace-sie-wlosy-po-umyciu-rozczesywanie-na-mokro-suszarka/ Buziaki! ;* :)))
hmm, mam ciemne włosy ale widzę że moja pielęgnacja włosów jest niemalże identyczna jak dla blondynek;) Tj. taka mi służy, bo niestety ale suszenie naturalne mi nie służy, kokos i olejowanie na sucho tez, nie wspominając o proteinach (do tej pory stoi u mnie hydrolizat keratyny na półce i nie wiem co z nim zrobić choć próbowałam rożnych patentów by po użyciu go, włosy nie wyglądały jak szczota)
Jak najbardziej! :)))) Taka pielęgnacja może się sprawdzić również u ciemnowłosych :)))) Pozdrawiam serdecznie! :)))
Muszę to napisać :-) Jestem pierwszy raz na Twoim blogu i bardzo mi się tu podoba. Skarbnica wiedzy dla każdej blondynki i nie tylko. No i najważniejsze: jesteś tak śliczna, ze nie mogę się napatrzeć :-D
A możesz szepmnąć słówko o drogeryjnych farbach. Na przykłąd o Oli Garniera, czy serii preference Loreala? CZy rzeczywiście mocno miszczą włosy i trzeba się ich strasznie bać?
A może polecasz do farbowania coś zupełnie innego?
Pozdrawiam
Nie wiem czy to forum jest jeszcze aktualne, ale co mi szkodzi zapytać ;) otóż w tyg chce iść do fryzjera pofarbować włosy na blond (mniej wiecej taki jak ma Johansson). Mój naturalny kolor to ciemny blond, ale farbowałam się ostatnimi czasy farbą Sayos na miodowy blond, co dawało efekt takie lekko rudego koloru. Bardzo bym chciała mieć ładne blond włosy ale docierają do mnie z różnych stron głosy że po farbowaniu zostanie mi połowa włosów (zaznaczam że włosy mam gęste i nie chciałabym z tego rezygnować), będą wypadać i źle wyglądać, w zwiążku z tym zaczynam mieć wątpliwości co do suszności mojej decyzji. Czy to faktycznie prawda czy tylko tak straszą? I czy dzięki pielęgnacji w najgorszym razie można odbudować włosy czy są one już na trwale zniszczone?
PS Włosy masz godne pozazdroszczenia ;)
Od dziś jesteś moją inspiracją :) Świetny blog, piękne rysunki. Włosy rozjaśniam od kilku lat, zawsze u fryzjerki, dobrej jakości produktami. Marzę o długich włosach, ale ciągle przesuszają się na końcach i łamią. Używam szamponu i odżywki Joico K-pac, jakiegoś olejku z syossa po myciu, ale widzę że proces odbudowy moich włosów chyba będzie bardziej długotrwały. Teraz, inspirując się Twoimi radami mam zamiar zastosować olejowanie włosów oraz delikatniejszą pielęgnację. Mam nadzieje, że za jakiś czas uda mi się zapuścić włosy. Pozdrawiam :)
:) włoski rewelacja ja niestety mam problem z nadmiernie obciążonymi włosami suszę je naturalnie niestety trwa to dzień więc dzień musze mieć wolny cały :D jeśli chodzi o podcinanie włosków porażka i załamanie co najmniej przez 2 3 tyg ale znalazłam sposób kupcie vitapil w aptece po 3 4 msc włoski szybko zaczynają odrastać ale niestety jest bardzo silny suplement wiec polecam spore ilości jogurtów po/przed ok 1-2 h na puszące się włoski polecam sesa( Odżywka Olej do Włosów SESA) oblepić włoski olejkiem nast. zalać wrzątkiem ręcznik wycisnąć go pomachać aby schłodzić aby główki nie poparzyło i owinąć włoski w cieplutki ręcznik. jak przestygnie powtórzyć z 2x i dokładnie umyć delikatnym szamponem ja polecam Goldwell złota wersja po tym maska z tej samej serii zostawiam ją na kilka h po zmyciu nie czeszcie po tej terapii moje same się czeszą pod palcami :) a na końcówki po podcięciu polecam rybki keratynowe (odżywka keratynowa-kosmetyki w kapsułkach-twist off przy wciekaniu jej od razu poprawicie sobie wygląd pazurków)
I najważniejsze keratyna to główny budulec włosa więc keratyna jak najbardziej wskazana w pielęgnacji i co najciekawsze ta ostatnia kuracja jest najtańsza a za razem najlepsza :)
Ps.
zapomniała bym o najlepszym:D
najlepsze odżywienie jest z winogron:)
na jesień musimy jeść duuuużo winogron ale to nie wszystko wsadzić do blendera zmielić przeceszić i nałożyć na włoski potrzymajcie jak najdłużej delikatnie może piec ale efekt rewelacja (to kiedyś zdradziła mi kobietka z Włoch która kocha blondynki:D sama ma przepiękne blond włosy)
pozdrawiam i czekam na podpowiedź co zrobić z obciążonymi dłuuuugimi włoskami (pianka mi wysusza lakier nie wspomnę nawet) :)
Hej ;) Tak jak Ty, gdy byłam dzieckiem miałam jasne blond włosy, obecnie są ciemno brązowe. W zasadzie jest to mój naturalny kolor, ale dla uzyskania głębszego odcienia były wielokrotnie farbowane. Chciałabym wrócić do blondu dlatego zastanawiam się czy konieczna jest dekoloryzacja, czy mogę po prostu zrobić bardzo dużo pasemek rozjaśniaczem (oczywiście u fryzjera).
P.S. Świetnie prowadzisz blog, w końcu po dłuuuugich poszukiwaniach znalazłam kogoś kto jasno wyjaśnił na czym polega cały ten szał z silikonami.
Buźka ;)
Hej:) Ostatnio często zaglądam na Twój blog i bardzo tu u Ciebie miło:) Uzyskałam dzięki Tobie wiele pożytecznych informacji:):) Brakuje mi tylko jednej- otóż poleciłaś kilka szamponów dla farbowanych włosów na jasny blond, ale nie ma wśród nich (albo nie dokładnie się czytałam) takiego szamponu, stricte do włosów jasnych blond tudzież z platynowymi refleksami. Ja jestem posiadaczką właśnie takich i chciałabym Cię spytać jaki szampon polecasz, aby zachować platynowy odcień pasemek?:P Obecnie używam fioletowego szamponu z Joanny, który daje dobre efekty wizualne,ale zastanawiam się czy jego skład jest odpowiedni, czy dobrze wpływa na kondycje moich włosów? Proszę o o Twoją opinię i rekomendację:) Pozdrawiam serdecznie:)
Hej, hej, Kochana! :) Bardzo, bardzo się cieszę i oczywiście serdecznie zapraszam :)
Słońce, tutaj https://blondeme.pl/naturalny-blond-gencjana-na-pozolkly-kolor-maska/ obszerna odpowiedź na wszystkie Twoje pytania :)
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia! ;*
Moje komentarze nie wyświetlają się, ale chcę Ci bardzo podziękować za poradę:) Na pewno wypróbuję maseczkę z gencjaną:) Mam rozumieć, że standardowo nakładam facelle jako szampon, a następnie na kilka minut tę fioletową maseczkę (w rękawiczkach), nakładam czepek i ręcznik, a następnie po kilku minutach spłukuję? Jak długo utrzymuje się ten efekt? W moim przypadku jest tak,że jeśli w jeden dzień umyję włosy fioletowym szamponem to mam ładny popielaty kolor, ale gdy na drugi dzień myję włosy facellą włosy tracą ten odcień i tak w kółko… Pozdrawiam cieplutko:):)
Hej, Kochana :)) Na pewno rezygnowałabym z Facelle na rzecz normalnego szamponu :) Jeśli miałaś swój ulubiony wśród tych z SLS, a włosy są przesuszone, puszące się, to po prostu zabezpieczaj przed myciem długości np. zwykłą oliwką dla dzieci i później tylko pianą powstałą przy skórze głowy przemyj je pod koniec :) (Dzięki temu nie będą niepotrzebnie zbyt mocno oczyszczane, odtłuszczane/dodatkowo przesuszane przez silniejsze detergenty). Albo zmiana na np. Johnson’s Baby lawendowy. :) Fioletowawą maseczkę trzymamy kilka minut (im mniej tym lepiej), bez czepka i ręcznika, najlepiej na bieżąco obserwując ochładzanie odcienia. Efekty są krótkotrwałe, tak samo jak w przypadku fioletowych szamponów, jednak zdecydowanie trudniej w tym przypadku o przesuszenie ;* I jeśli masz Kochana extra jasny blond, to bardzo ostrożnie z ilościami gencjany, bo zbyt wiele to już lawendowe refleksy (jednak w razie czego szybko się to wymyje :)). Na początek tylko delikatne zabarwienie maseczki do jaśniutkiego różofioletu, a że stężenia gencjany w maseczce są bardzo, bardzo niskie, to rękawiczki nie będą potrzebne, choć oczywiście można zapobiegawczo założyć (zwłaszcza przy obcowaniu z buteleczką roztworu wodnego gencjany) :)) Również cieplutko pozdrawiam! ;*
Witam ponownie:) Dziękuję za obszerną odpowiedź!:)Może faktycznie zmienię facellę na szampon i zobaczę jaki to przyniesie efekt:) Dzisiaj pierwszy raz użyłam zalecanej przez Ciebie “fioletowej maseczki” i niestety pierwszy eksperyment uważam za nie udany-moje włosy miejscami są lekko lawendowe…Po prostu za dużo fioletu użyłam..Na przyszłość będę na to uważać, ale w tym momencie pozostaje pytanie czym zmyć teraz moje włosy, aby jak najszybciej powróciły do stanu normalnego- zwykłym szamponem bambino czy facellą (akurat to mam tylko teraz w domu)??:)
Na drugi dzień po umyciu włosów facellą moje włoski mają ładny, jeśli można to tak nazwać-“naturalny” platynowy odcień, o to mi chodziło, dziękuję, na pewno wrócę do tej maseczki:)
Hej :) Zawsze marzylam o kolorze jaki masz, dlatego prosze napisz jak przebiegala twoja koloryzacja ? Czy sama je pofarbowalas czy u fryzjera? I przy pomocy jakiej farby. Moj kolor to popielaty blond. Pozdrawiam :** super blog!!
Ciekawy tekst, chyba rzeczywiście wszystko, co potrzebne zostało w nim wymienione. Do szamponów i odżywek można teraz dodać jeszcze Great Lenghts, który ma produkty przygotowane specjalnie do pielęgnacji włosów blond. Swoją drogą, próbowałyście już?