Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Doczepiane włosy clip-in (bezpieczne przedłużanie naturalnych?)

Doczepiane włosy Clip-in: Blog Blond

Doczepiane włosy Clip-in – kilka pytań i odpowiedzi, na temat tej popularnej metody przedłużania włosów :) Jest to na pewno świetne wyjście dla wszystkich osóbek, które nie mogą doczekać się wymarzonej długości, a chciałyby olśnić wszystkich swoją przemianą, podczas jakiejś wyjątkowej okazji :)

Pytanie od Czytelniczki :)

Czy włosy clip-in są szkodliwe? Kochanie, moim zdaniem, jak najbardziej możesz je bez obaw założyć ;* :) Clip-in to zdecydowanie najmniej inwazyjna metoda przedłużania włosów, a możemy dzięki niej stworzyć cudny, spektakularny efekt :) Jeśli więc, zakładamy je tylko na specjalne okazje, raz na jakiś czas, to szkodliwość, dla cebulek „obciążonych” sztucznym pasmem, jest minimalna (chyba, że włosy mają silną tendencję do wypadania, wtedy musimy być ostrożne). Porównałabym to do noszenia „kucyka” (tylko, że w przypadku clip-in, “obciążone” są tylko wybrane części włosów, a nie wszystkie cebulki) :) Napiszę Ci też kochanie, coś więcej na ich temat, mam nadzieję, że się przyda ;*

Clip-in: syntetyczne czy naturalne? Oczywiście, zdecydowanie lepsze, są te naturalne włosy :) Wówczas, nawet, jeśli nie znajdziemy idealnego koloru, możemy śmiało iść do naszego fryzjera i poprosić go, o pofarbowanie ich, na jak najbardziej zbliżony kolor do naszych naturalnych. Syntetyczne, bardzo szybko się niszczą, plączą i mają sztuczny poblask, który może zdemaskować naszą urodową sztuczkę :) Najlepiej, szukać naturalnych włosów, oznaczonych jako REMY. W tym przypadku, każdy włos, ułożony jest zgodnie z naturalnym kierunkiem łuski włosa. Dzięki temu, całość zdecydowanie mniej się plącze i jest łatwiejsza w utrzymaniu :) Jeśli natomiast, widzimy oznaczenie NO REMY, wtedy łuski włosów ułożonych w różnych kierunkach, haczą o siebie, przez co włosy bardzo szybko się kołtunią i filcują.
*Uważajmy na silikonową sztuczkę. Niektórzy producenci, pokrywają takie włosy grubą warstwą silikonu, który bardzo je wygładza, sprawia, że są śliskie i bardzo łatwe do rozczesania. Jednak w czasie użytkowania, po paru myciach, zaczynają się intensywnie filcować.

Pielęgnacja. Włosy clip-in potrzebują sporej dawki nawilżenia i silikonowego wygładzenia. Stosujemy więc maski z silikonami, myjemy w razie potrzeby “treściwym”, obciążającym szamponem (wytwarzamy pianę, nakładamy ją na włosy i przesuwamy dłońmi w kierunku końcówek [nie “pod włos” :)], na koniec płukanie w zimnej wodzie, suszymy naturalnie i nakładamy jedwab bądź silikonowe serum.

Stylizacja. Nie wiem kochanie, jakie fryzurki lubisz najbardziej, i w jakich najlepiej się czujesz, ale klipsy pięknie łączą się z naturalnymi, jeśli pokręcimy całość lokówką. Takie kręciołki ślicznie się przemieszają i będzie super efekt :) (choć, oczywiście, bardziej niszczy to klipsy i nasze naturalne włosy). Ale, jeśli dobrze wszystko przypniemy i nie będzie żadnych prześwitów, to oczywiście, również i proste będą wyglądały ślicznie :)
*Jeśli będziesz miała taką możliwość, to podczas noszenia, najlepiej wziąć ze sobą jakieś małe czesadełko do torebki i co jakiś czas, delikatnie je przeczesać :)

Jak zakładać clip-in, by lepiej się trzymały? Klips najlepiej trzyma się na delikatnie podtapirowanych u nasady włosach (najwygodniejszy będzie do tego mały grzebyczek, z bardzo gęsto ułożonymi ząbkami) :) Jeżeli mamy niskoporowate, lejące, gładkie włosy, jest to zdecydowanie mniej stabilne “podłoże”, po którym łatwiej się klipsowi zsunąć.

Kochanie, jestem ogromnie ciekawa, jaki efekt uzyskasz ;* W każdym razie, na pewno będziesz wyglądała przepięknie! A jeśli będziesz miała jeszcze jakieś wątpliwości, oczywiście pisz ;* A co do olejowania włosków, ja również uwielbiam HiPP’cia! 

Najsłodsze buziaczki! ;*