Natura – to ona posiada największą moc tworzenia zachwycającego koloru na włosach.
Najpiękniej wplecie pocałunki słońca – świetliste, cudownie mieniące się refleksy.
Najpiękniej stworzy harmonijne przejścia różnorodnych poziomów jasności.
Najpiękniej dopasuje odcień do naszej urody.
Podejmując się koloryzacji naturalnych włosów, stawiamy przed sobą trudne, acz fascynujące wyzwanie – zachowanie właściwej naturze perfekcji wykonania, dobór idealnego odcienia i odtworzenie wspaniałej wielowymiarowości koloru.
Dziś o wielości poziomów kolorystycznych i tajemnicach ich tworzenia – najserdeczniej zapraszam! :)
Najkochańsza Mary! :) Twoje pytanie porusza dwie, bardzo ważne i obszerne kwestie – dziś napiszę o farbowaniu całości naturalnych włosów, a w najbliższych dniach o wspaniałych, ciepłych, złotomiedzianych blondach. :) Dziękuję również z całego serca za przepiękne, ciepłe słowa – zawsze będę powtarzać, że zaglądają tu najcudowniejsze Osoby na świecie! ♡
Analiza koloru włosów
Nasza podstawa. :) Przed każdym farbowaniem niezbędna jest dokładna analiza włosów – przede wszystkim ich koloru, struktury, grubości czy chociażby udziału siwizny. A to, że włosy są naturalne, nie oznacza, że na całej długości mają ten sam kolor – wręcz przeciwnie! :)
Im dłuższe, tym bardziej jest on zróżnicowany. Nawet jeśli nigdy nie były poddawane żadnym zabiegom chemicznym. Nawet jeśli nie do końca zwracamy na to uwagę. Dlatego właśnie tak ważna jest rzetelna analiza włosów przed planowaną koloryzacją. Na tej podstawie dobieramy mieszanki farb, których użyjemy do nadania nowego, naturalnie wyglądającego, pięknego koloru naszym włosom.
Zróżnicowanie naturalnego koloru
Włosy, z natury, w początkowych centymetrach są najciemniejsze, w środkowej partii nieco jaśniejsze, kierując się ku najjaśniejszym końcom. Dzieje się tak, ponieważ z czasem tracą swój naturalny pigment, chociażby przez słońce, wodę, wiatr, suszenie, produkty myjące, uogólniając – poprzez upływający czas. :) Wędrówka kilkadziesiąt centymetrów w dół jest dla nich zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, uwrażliwiająca.
Stąd zwykło się mówić, że farbowanie przyciemnia nasze naturalne włosy. Oczywiście nie ma w tym ani odrobiny słuszności. :) Farba ich w żaden sposób nie przyciemnia, po prostu przed farbowaniem długości nabrały już naturalnych refleksów, miały nieco jaśniejsze końce, a odrost jest najzdrowszy i w pełni wypełniony pigmentem – zawsze pozostaje bez zmian i pokazuje nasz prawdziwy, nienaruszony kolor.
“Dlaczego po farbowaniu jest ciemniej na końcach a jaśniej u nasady?”
Końcówki dłuższych włosów są najjaśniejsze na tle całej długości, co oznacza braki w ich budowie (rozjaśnianie zawsze pozbawia włos określonej części budulca). Są przy tym również najbardziej poniszczone, wysokoporowate. A to oznacza, że przy nałożeniu farby, jaśniejsze, uwrażliwione końce wchłoną więcej pigmentu (kolor będzie sprawiał wrażenie ciemniejszego, bo będzie bardziej intensywny).
Nasada. Bardzo ważne jest również to, że ciepło przy skórze głowy intensyfikuje proces rozjaśnienia w tym miejscu (jednym z pierwszych zada farby jest rozjaśnianie włosów). Włosy u nasady są też przy tym najzdrowsze (łuski ściśle przylegają do siebie) i najbardziej wypełnione pigmentem, przyjmą więc mniej sztucznego barwnika (mniej intensywny odcień sprawia wrażenie jaśniejszego).
Również zupełnie inaczej przyjmą farbę włosy cienkie niż te grubsze (ciemniej / jaśniej). Tak samo włosy z udziałem siwizny, które całkowicie pozbawione są naturalnych pigmentów (np. zbyt jaskrawo, w tym przypadku często niezbędny jest w mieszance udział farby o odcieniu naturalnym) czy te już pofarbowane, gdzie sztucznych pigmentów, zawartych we włosie, nowa farba nie pojaśni.
Dodajmy do tego wspomniane: stopień uwrażliwienia, wypełnienia pigmentem danej partii, a także temperaturę włosów i otoczenia. Wszystkie te czynniki musimy uwzględnić podejmując się kolorystycznych zmian (w tym również wypadkową naturalnego i sztucznego pigmentu wprowadzanego wraz z farbą). Dlatego koloryzacja jest procesem tak bardzo złożonym i stąd nałożenie jednej farby na całość włosów to spore ryzyko kolorystycznego niepowodzenia.
Koloryzacja naturalnych włosów
Farby o różnych poziomach jasności
Zawsze bezpieczniej nałożyć przy samej skórze głowy (około 1 cm) farbę minimum pół odcienia / odcień ciemniejszą niż na długości. Bowiem zbyt jasna w stosunku do dalszych partii nasada zawsze będzie wyglądała nienaturalnie. A i całkowicie jednobarwny efekt wyglądałby jak u lalki. Dlatego, nawet jeśli wyjdzie nam delikatnie ciemniej niż zakładałyśmy – działamy zgodnie z naturą i efekt będzie dużo prawdziwszy.
Na wydzielone podczas farbowania pasmo nakładamy przy nasadzie farbę nieco ciemniejszą, a na resztę – jaśniejszą (pamiętając, że koloryzująca mieszanka działa najlepiej, jedynie do 10 minut od wymieszania farby z oksydantem). Przy długich włosach, na końcowe partie, dodatkowo możemy nanieść trzecią mieszankę, np. jeszcze pół odcienia / odcień wyżej – wszystko dopasowujemy indywidualnie do danych włosów i docelowego efektu.
Refleksy
Naturalności na pewno dodadzą też cieniutkie refleksy – jako przeplatające się światło pomiędzy włosami. Wykonujemy je wówczas po koloryzacji, na całkowicie suchych włosach, po wierzchu (w obszarze korony), rozjaśniaczem z dodatkiem niskiego stężenia oksydantu (np. 3%) – tak, aby uzyskać pojaśnienie o jedynie 1-2 tony.
Stopniowanie stężeniami oksydantów
Jeśli zależy nam na jak największej oszczędności, również dobrym rozwiązaniem jest operowanie na różnych stężeniach utleniacza dodawanego do mieszanki. Jest on o wiele tańszy od farb. (Jeśli chodzi o wydajność i mieszanie farb, zdecydowanie lepiej inwestować w profesjonalne).
Wówczas do włosów przy nasadzie stosujemy nieco niższy oksydant np. 6% czy 7.5%, na dalszy odcinek np. 9%, a same końcówki np. 10.5% przy dłuższych włosach – w tym przypadku również dobieramy wszystko według wcześniejszej diagnozy włosów i koloru (poziomu jasności), jaki chciałybyśmy uzyskać.
Jeżeli mimo naszych starań odrost wyszedł zbyt jasny, możemy skorygować go na przykład ciemniejszą lub mocno wysyconą odcieniem (wówczas na tym samym poziomie jasności) semi-permanentną farbą.
Zbyt jasny odrost otrzymujemy również przy każdorazowym przeciąganiu długości farbą z 6% wodą. Nakładając przykładowo ciemny blond na naturalny odrost i już pofarbowane dalsze partie, dochodzimy do mocno poniszczonych i niemalże czarnych długości – będą one w tak dużym stopniu wypełnione pigmentem (który bardzo trudno później zdekoloryzować).
Długości odświeżajmy za pomocą bardzo delikatnej, semi-permanentnej farby w połączeniu z najniższymi stężeniami oksydantu – to nam pięknie wysyci (a nie przesyci) kolor i zachowa włosy w o wiele, wiele lepszej kondycji. :)
Różnicowanie intensywnością odcienia
Podczas wykonywania swojej koloryzacji różnicuję sam odcień – bo im mocniej wysycony odcień, tym sprawia wrażenie ciemniejszego (mimo tego samego poziomu kolorystycznego). Kolor na odrost mocno wysycam za pomocą dodawania do farby sporej ilości szarego korektora (Alfaparf 410).
Poziom kolorystyczny pozostaje wówczas bez zmian, ale odcień przenika się od intensywniejszego do delikatniejszego, tworząc łagodne, naturalne przejście. Intensywniejsze szarości po pewnym czasie się wypłukują, efekt do kolejnego farbowania się wyrównuje, a w tym czasie zdąży pojawić się już kolejny odrost. :)
Najważniejsze wpisy przed planowaną koloryzacją:
Oto jedne z tajników koloryzacji, które właściwie zastosowane, dopasowane do każdej z włosowych indywidualności, są wielkim krokiem do pięknego, naturalnie wyglądającego koloru.
Bowiem podczas farbowania każdy krok ma znaczenie i każdy może zaważyć na całym efekcie końcowym. Tak samo, jak i wszystkie podjęte decyzje – odnoście poziomu jasności farb, ich odcienia, dobranych stężeń oksydantów czy zastosowanych mieszanek.
Pamiętajmy, żeby nasza decyzja była zawsze jak najlepiej przemyślana i poparta sporą dawką wiedzy – wówczas nieporównywalnie zwiększamy szanse na wymarzony kolor.
I na koniec, najważniejszy z tajników koloryzacji – naśladujmy naturę, ona zawsze wskazuje nam to, co najlepsze – godne naśladowania, prawdziwe Piękno. :)
Najsłodsze całusy dla Ciebie, Kochanie, i wszystkich, cudownych Czytelników! ♡
Kochana bardzo Ci dziękuję za ten szalenie pomocny wpis i za ciepłe słowa Czekam niecierpliwie na kolejny post!
❤️ :)))
Witaj Natalio ;-) Twoja wiedza na temat koloryzacji wlosow jest imponujaca ;-) Pracujesz moze jako fryzjerka, czy po prostu jest to Twoje zainteresowanie w czasie wolnym, dla samej siebie? ;-) Wiesz sledze Twojego bloga w sumie od poczatku, kiedy go zalozylas czyli juz kilka lat, dawno nie zamiesczalas zadnych postow, wiec nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze znowu piszesz posty ;-) Mimo, ze nie bylam blondynka to i tak polecane produkty przez Ciebie do wlosow czy olejowanie sprawdzilo sie u mnie ;-) Pamietam, ze kiedys uzywalas do twarzy hydrolatow i olejek z pestek malin, zdrazdzisz jakich teraz produktow pielegnacyjnych uzywasz do twarzy? ;-)
Jana, Kochanie! ♡ Nie wyobrażasz sobie, jak niesamowicie się cieszę, że napisałaś, że wciąż tu zaglądasz! :))) Jak u Ciebie, Słońce? Mam nadzieję, że wszystko wspaniale ♡ I, czy cały czas królują u Ciebie na toaletce Escady? :))) Sprawdzałaś może arbuzowego słodziaka na tamten rok? :)))
Dziękuję Skarbie za ciepłe słowa ♡ Jedną z moich pasji jest chemia związana z urodą, w tym również i chemia fryzjerska :)))
Jeśli chodzi o pielęgnację – nadal je uwielbiam, hydrolat porzeczkowy jest przewspaniały ♡ Może napiszę też jakiś obszerniejszy wpis z aktualną pielęgnacją lub najlepsze rzeczy :)))
Najsłodsze całusy, Kochanie! ♡
Juuuuppiii :-)
W końcu wróciłas ;-)
Proszę pisz więcej <3