Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Najlepsza farba do włosów blond (Alfaparf 11.11)

Najlepsza farba do włosów blond, a dokładniej – do wyczarowania pięknego, neutralnego blondu na naturalnie brązowych włosach (lub tych trudno rozjaśniających się ciemnych blondach). Czy jest to w ogóle możliwe? :) Tak! :) Dziś właśnie opowiem Wam, Kochane, o moim cudownym “blond” odkryciu, które sprawia, że uzyskuję wymarzony kolor odrostu bez udziału tak szalenie szkodliwego dla włosa rozjaśniacza! :)

Mój naturalny kolor włosów to średni brąz na poziomie między 4 a 5. Jako naturalna szatynka rozjaśniałam je u fryzjera od kiedy tylko pamiętam rozjaśniaczem, a dokładniej dziesiątkami cieniutkich pasemek, które wraz z naturalnym brązem tworzyły piękny, trójwymiarowy balejaż. Jednak to wciąż był rozjaśniacz, który siał spustoszenie w moich naturalnie niskoporowatych, gładkich, brązowych włosach.

Mimo zastosowania przez fryzjera najniższych stężeń utleniacza (3% i 1.9%), bardzo szybko rozjaśniających się pod wpływem rozjaśniacza włosów i idealnie dopasowanej, systematycznej pielęgnacji, włosy niemal natychmiastowo zmieniały swoją strukturę i z czasem przemieniały się w rozkapryszone, wysokoporowate blond damy. :) Miały swoje humory, wygórowane zachcianki, lubiły się spuszyć, obrazić, mieć często gorszy dzień – a im dalsze partie włosów, tym trudniejsze – bardziej matowe, podatne na kruszenie się. Pytałam wielu fryzjerów o możliwość wyrównywania odrostu farbą, jednak odpowiedź za każdym razem brzmiała: brązowy odrost + farba to duet zapewniający ciepły, złocisty kolor – nigdy naturę, a już w zupełności chłodne odcienie.

Blond odrosty – kolor w świetle dziennym

Jako że często podróżuję, nie zawsze miałam możliwość rozjaśniania włosów u mojego zaufanego fryzjera. Podczas prób odnalezienia kolejnego, idealnego, moje odrosty przybierały już najróżniejsze kolory – poprzez intensywnie różowawe, po jasnosrebrzyste i rudozłote – oczywiście każdy z tych kolorów mocno kontrastował ze stosunkowo jasnym, neutralnym blondem na długości. Postanowiłam więc spróbować swoich sił i zadziałać sama – wciąż marzyła mi się farba, którą będę mogła samodzielnie wyczarować naturalny, jasny blond, pięknie stapiający się z rozjaśnianą resztą na długości. I tak, po długich poszukiwaniach, natrafiłam na to cudo! ♡ Profesjonalną farbę fryzjerską Alfaparf 11.11, czyli super jasny, podwójnie popielaty blond.

Blond odrosty – kolor w świetle sztucznym (bez lampy błyskowej)

Na początek – nie przerażajcie się, Kochane, kolorem na próbniku – ta głęboka szarość ochłodzi kolor i pomoże nam uzyskać naturalny lub nawet kierujący się ku chłodnemu, piękny blond. Oczywiście – w przypadku włosów brązowych lub tych trudno rozjaśniających się – sięgamy po utleniacz 12% (bardzo ważne – w przypadku farby nie jest to połączenie wyniszczające włosy – tak jak byłoby to w przypadku rozjaśniacza, gdzie zawsze staramy się dopasować możliwie najniższy procent dodawanego oksydantu). Jest to farba superrozjaśniająca, którą trzymamy na naturalnych włosach (odrostach) 55 minut (proporcje pomiędzy kremem koloryzującym a utleniaczem – 1:2).

Co zauważyłam po kilku miesiącach stosowania farby? :) Przede wszystkim – kondycja włosów! :) Mój odrost nie jest już tak puszysty jak za czasów rozjaśniacza – jest bardziej gładki, lśniący, kondycyjnie niewiele różni się od mojego niskoporowatego, naturalnego! :) Oczywiście ma to pewien minus – trudniej o efekt push-up u nasady, jednak to zdrowie i piękny wygląd są tu sprawą absolutnie priorytetową. :)

Kondycja włosów (przybliżenie) po kilku farbowaniach

Farbowany odrost nie jest może typowo chłodny, a neutralny, piaskowy – mój ideał! :) (Który w razie potrzeby zawsze mogę ochłodzić fioletową maską – klik). Jeśli więc, Kochane, próbowałyście już wszystkiego, a każda drogeryjna farba nie sprostała ciemnemu odrostowi, pozostawiając po sobie niepożądane rudości, warto wybrać się do hurtowni fryzjerskiej (lub zamówić przez internet) po Alfaparf 11.11 i litrową butlę (na allegro dostępne są również małe buteleczki po 130 ml) utleniacza w kremie 12% (ja stosuję Joannę profesjonalną) i wykonać w domku poglądowy test na pojedynczym pasemku (np. tuż nad karkiem – wówczas nie będzie widoczne w razie nieudanej próby). Pasemko powinno być dość cienkie – żeby farba odpowiednio zadziałała i żeby w razie niepowodzenia szybko się “zgubiło.”

Wiem, że może 12% brzmi przerażająco, jednak farba w połączeniu z utleniaczem 12% jest zdecydowanie delikatniejsza niż rozjaśniacz nawet z niskim 3%, dlatego jak najbardziej warto spróbować przejść z rozjaśniacza na farbę. Włosy są pełne blasku (po rozjaśniaczu często szybko matowieją, stają się szarawe, smutne, jakby bez życia) i łatwiejsze w pielęgnacji (choć oczywiście musimy pamiętać, że to wciąż wymagający blond, który lubi mimo wszystko pokaprysić :)). Jeśli więc od dawna rozjaśniamy swoje kosmyki, a:

  • mamy problem z kruszącymi się włosami,
  • marzymy o długich blond włosach, a one wciąż sięgają do ramion czy łopatek,
  • nie możemy nad nimi zapanować mimo stosowania najlepszych masek, masy silikonów, olejowania,
  • zależy nam na domowym tworzeniu pięknego blondu,

spróbujmy, mimo ciemnego, “szatyńskiego” odrostu, przejść na farbę. :)

Alfaparf 11.11 (Evolution of the Color)

*Jeśli nie mamy doświadczenia w samodzielnym farbowaniu swoich włosów lub nie czujemy się zbyt pewnie w tej kwestii – po udanej próbie na pojedynczym pasemku, możemy wybrać się do ukochanego fryzjera z zakupioną przez nas farbą i poprosić go o wykonanie tego za nas.

*Jeśli kolor wyjdzie nieco ciemniejszy – farbując nowy odrost “przeciągamy” farbę również na ten starszy i wszystko powinno się pięknie wyrównać. :)

Farba ma również tę przewagę, że możemy nakładać ją na skórę głowy (w teorii, ponieważ wiele zależy chociażby od wrażliwości naszej skóry), w przeciwieństwie do pasemek wykonywanych rozjaśniaczem. Jeśli więc przeszkadza nam zachowywany przez fryzjera ciemny, mini odrost (w zależności od salonu odległość ta może osiągać nawet 0,5 cm), farba jest w tym przypadku idealnym rozwiązaniem. :)

*Niewątpliwym plusem samodzielnego farbowania odrostów jest również cena całego “zabiegu”. Farba to koszt około 25 zł, a litrowy utleniacz (który powinien nam posłużyć przez dobrych kilka farbowań), w zależności od firmy, około 10 zł.

_______________

Tak więc, Kochane, jeśli marzy się Wam piękny, lśniący, „zdrowy” blond i dłuuugie włosy, to naprawdę warto przejść z rozjaśniacza na farbę. :) Mam ogromną nadzieję, że powyższa sprawdzi się u Was równie wspaniale! :)

Najserdeczniej pozdrawiam i całuję! ♡

GDZIE KUPIĆ?

FARBA SUPERROZJAŚNIAJĄCA:

Farba Alfaparf 11.11 (cała paleta)

UTLENIACZ 12%

Taniej:
Joanna Professional – utleniacz 12% (1000 ml)
Joanna Professional – utleniacz 12% (130 g)

Drożej:
Alfaparf OXID’O – utleniacz 12% (1000 ml)
Alfaparf OXID’O – utleniacz 12% (90 ml)