Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Makijaż ślubny – piękny i klasyczny

Makijaż ślubny, wieczorowy, piękny dla blondynki - Blog

Makijaż ślubny – piękny, klasyczny, subtelnie podkreślający naturalne piękno – tak określiłabym swój ideał. :) Dlatego dziś chciałabym przedstawić Wam, Kochane, swoją propozycję, właśnie na tę, tak niesamowicie wyjątkową i magiczną okazję. Całość utrzymana jest w neutralnych barwach – znajdziemy tu matowe, chłodne brązy, jasne beże, szampańskie i metaliczne, stare złoto, tysiące lśniących drobinek cieni sparkle, przygaszone, jak i słodkie róże oraz miękkie, łagodne czernie. Makijaż ten będzie przepięknie współgrał z delikatną urodą blondynek, a przy tym i z białą bądź kremową suknią ślubną.

Idealny makijaż ślubny powinien być perfekcyjny, ale jednocześnie naturalny, promienny, uwydatniający wszystko to, co w nas najpiękniejsze. :) Najważniejsze, to nie przytłumić, a jak najumiejętniej wyeksponować urodę. Kierujmy się tu przede wszystkim tym, co najbardziej w sobie lubimy i postawmy na to, w czym najlepiej i najpiękniej się czujemy – to klucz do sukcesu. :) Jeśli więc na co dzień malujemy się nieco intensywniej, wówczas subtelny makijaż ślubny może nie współgrać z naszą naturą, charakterem, urodą, będziemy czuć się niekomfortowo i bezbarwnie. Dlatego stawiając wówczas np. na zmysłowe smoky eyes, zamiast czerni, sięgnijmy po ciemną czekoladę, która sprawi, że przydymienie będzie bardziej subtelne i romantyczne. :)

Priorytetem jest również to, abyśmy w ten niesamowicie ważny dla nas dzień, czuły się nie tylko pięknie, ale też w pełni komfortowo. Jeśli więc np. nie miałyśmy nigdy do czynienia ze sztucznymi rzęsami, oswajajmy się z nimi w wolnym czasie, aby nasze oczy przyzwyczaiły się do ich upiększającego towarzystwa. :) Dzięki temu potrenujemy również aplikację rzęs, wyważymy idealne ilości kleju (nie będzie go ani zbyt wiele, ani zbyt mało), dopasujemy idealną długość.

Komfort odnosi się również w ogromnym stopniu do trwałości makijażu. Zatem, gdy boimy oddać się w ręce profesjonalnego wizażysty lub po prostu najbardziej ufamy w tej kwestii własnym umiejętnościom, postawmy na kosmetyki trwałe, wodoodporne, jak najlepszej jakości, które sprawią, że nasz makijaż będzie nieskazitelny aż do chwili demakijażu – nie zacznie się w międzyczasie rozpuszczać, zanikać, blednąć, pozostanie z nami aż do momentu nocnego lub nawet i już porannego demakijażu. :)

A teraz, Kochane, chciałabym pokazać Wam mój próbny makijaż ślubny. :)

Makijaż ślubny Blondeme :)

OCZY

Baza, cienie do powiek. Nakładamy bazę pod cienie (dedykowaną do tego celu np. Lime Crime Eyeshadow Helper lub trwały korektor, np. Collection 2000 Lasting Perfection czy MAC Prolongwear), która nie tylko zwiększy trwałość kosmetyku, a sprawi, że barwy będą bardziej nasycone, głębokie. Kształt i wielkość oczu modelujemy wybranymi, jaśniejszymi i ciemniejszymi, neutralnymi cieniami – to będzie nasza podstawa. :) Do klasycznego cieniowania powiększającego oko + rozświetlenia ruchomej powieki i wewnętrznych kącików, wykorzystałam przepiękną paletkę, cudownej jakości i urody cieni – Sand Eye Palette Bobbi Brown oraz cielistą Urban Decay Palette 2, gdzie nieustannie urzeka mnie niesamowita, wspaniale napigmentowana, najczarniejsza z czerni (świetnym rozwiązaniem  są również paletki Inglot Freedom System, gdzie możemy skomponować odcienie według własnych potrzeb i upodobań :)). A dla jak najbardziej spektakularnego i jednocześnie naturalnego efektu optycznego powiększenia, wszystko dokładnie blendujemy (rozcieramy puchatym pędzelkiem) – delikatnie przenikające się cienie wyglądają na oczach absolutnie zjawiskowo. :)

*W zależności od koloru sukni czy np. dodatków, bukietu kwiatów, możemy rozświetlić ruchomą powiekę bardzo subtelnym akcentem kolorystycznym – pastelowym, pięknie mieniącym się pigmentem, w odpowiadającym nam odcieniu (np. Kobo, Inglot).

*Złej jakości cienie z chęcią przemieszczą się na nasze policzki, co w przypadku ciemnych kolorów bardzo trudno skorygować w późniejszym czasie, a zanim się zorientujemy, możemy już mieć za sobą całą serię zdjęć + oczywiście film. :-)

*Jak powiększyć oczy makijażem, krok po kroku – klik oraz jak malować, wykonać cieniowanie na opadających powiekach -klik.

Kreski, żelowy eyeliner. Roztarta ciemnym cieniem (np. czarnym lub ciemnobrązowym), miękka kreska wykonana żelowym eyelinerem pięknie zagęści rzęsy, podkreśli spojrzenie i powiększy oko „na migdałki”. Moja jest nieco grubsza, bardziej wyrazista, o bardzo delikatnie rozmytych krawędziach, ponieważ w tego typu kreskach czuję się najlepiej przy specjalnych okazjach. :) Jeśli jednak zależy nam na bardziej naturalnym efekcie, oczywiście może być to kreska cieńsza, bardziej miękka, rozmyta – tak jak na rysunku poniżej.

*Rozmycie kreski to świetny trik, który sprawia, że spojrzenie jest bardziej rozmarzone, tajemnicze, łagodne. Jednocześnie nie potrzebujemy dużych umiejętności w jej rysowaniu, ponieważ i tak rozcieramy górną granicę, a do wyczarowania samej jaskółki możemy skorzystać z pomocy chociażby samoprzylepnych płatków kosmetycznych (np. Shadow Shields).

*Mała wskazówka: kreskę rozcierajmy, gdy jest jeszcze mokra (wtedy jest najłatwiej), nabierając na dość precyzyjny pędzelek ciemnobrązowy lub czarny cień. Taki zabieg dodatkowo utrwali, zagruntuje naszą kreskę, aby była możliwe niezniszczalna.

*Opcjonalnie – cielista kreska na linii wodnej, dodatkowo, optycznie powiększy oczy.

*Jak narysować idealną kreskę eyelinerem – klik. 

ŚLUBNY MAKIJAŻ OCZU – CIENIOWANIE I MIĘKKA KRESKA EYELINEREM

Wodoodporna maskara jest niezbędna, ponieważ niekontrolowane łzy szczęścia mogą pojawić się przecież w każdym momencie tego jakże wyjątkowego dnia i nocy! :) Pogrubiająca, podkręcająca, jaką tylko najbardziej lubimy, najważniejsze, aby była wodoodporna.

*Przed wytuszowaniem rzęs maskarą, możemy podkręcić je zalotką – wówczas ładniej „stopią się” ze sztucznymi rzęsami, do których przechodzimy już za chwilkę. :)

Sztuczne rzęsy, kępki (pamiętajmy, że kępki są jednorazowe + najpiękniej i najnaturalniej wygląda połączenie kępek o zróżnicowanej długości, np. średnich i krótkich) cudownie sprawdzają się na specjalne okazje. Są też idealnym rozwiązaniem dla tych z nas, które mają opadające powieki bądź opadające zewnętrzne kąciki. Piękne, bardzo naturalne, wygodne w noszeniu i w rozsądnej cenie są Ardell Demi Wispies lub połówki nr 318 (lub, jeśli mamy możliwość, najpiękniejsze z najpiękniejszych – Velour Lashes).

*Jak przykleić sztuczne rzęsy, czym, jak je zdjąć, które wybrać – wszystko od A do Z – klik.

Kryjący korektor pod oczy powinien być lekki, trwały, nie może się ścierać, zbierać w załamaniach skóry (utrwalamy wszystko pudrem). Moje top 3 :) – Make Up For Ever Full Cover, MAC Prolongwear  oraz Collection 2000 Lasting Perfection.

Brwi. Tutaj absolutnie niezbędny jest kosmetyk wodoodporny, który pozostanie na swoim miejscu cały dzień i noc, zwłaszcza jeśli mamy do ukrycia prześwity lub znacząco poprawiamy ich kształt. Wspaniale sprawdzają się w tym przypadku np. wodoodporne farbki (np. Aqua Brow MUFE, MAC Fluidline Brow Gelcreme) lub ulubione cienie do powiek wymieszane z wodoodpornym Duralinem Inglota. Inną opcją jest również naniesienie na brwi wodoodpornego wosku (np. Kryolan Cine-Wax), a następnie wybranego przez nas kosmetyku kolorowego.
Pod dolną linią brwi cielista kredka, a łuk brwiowy najbezpieczniej i najnaturalniej podkreśla matowy, beżowawy, jasny cień, który optycznie rozświetla tę okolicę, ale jednocześnie nie nabłyszcza jej – wówczas zbyt mocno przyciągałaby do siebie uwagę, odwracając ją od oczu panny młodej.

*Jak malować brwi pięknie i naturalnie – klik oraz jak dobrać idealny kształt brwi – klik.

TWARZ

Przede wszystkim w miesiącach przygotowawczych postawmy na bardzo sumienną i rozpieszczającą do granic możliwości naszą skórę. :) To ogromnie ważne, ponieważ wypielęgnowana skóra, baza pod makijaż i świetny podkład, to gwarancja pięknej, promiennej, nieskazitelnej cery. :)

Bazę nakładamy cieniutką warstewką. Zawsze dopasowujemy ją do rodzaju naszej skóry czy problemów, z jakimi się borykamy (możemy postawić np. na bazę redukującą widoczność porów czy wspomagającą matowienie).

Podkład. Moje ukochane podkłady długotrwałe, na wielkie wyjścia, specjalne okazje: Make Up For Ever HD, Makeup Paris-Atelier oraz MAC Pro Longwear. Najtrwalsze z najtrwalszych, pięknie się fotografują, pięknie wyglądają na skórze. Jeśli jednak mamy swój ulubiony, trwały podkład, który pozostaje niewzruszony po całym dniu pracy, to również, jak najbardziej się sprawdzi. :)

*W razie intensywniejszych niedoskonałości, np. w postaci zaognionych blizn potrądzikowych, do punktowego ich zamaskowania, niezawodne wciąż pozostają dla mnie kółeczka kamuflaży Kryolanu.

Puder sypki. Podkład matowimy i jednocześnie utrwalamy pudrem sypkim, np. wciskając go w skórę puszkiem – wówczas ma największą trwałość, a jednocześnie minimalizujemy widoczność porów.

Modelowanie twarzy. Twarz pięknie wymodelujemy, skorygujemy jej kształt za pomocą matowego bronzera w chłodniejszym/neutralnym odcieniu + np. rozświetlającego, lekkiego korektora, który dodatkowo przepięknie rozpromieni skórę. Do tego typowo rozświetlający, przepiękny Mary-Lou Manizer na szczyty kości policzkowych (w bardzo niewielkich ilościach, żeby nie uzyskać typowej, intensywnej tafli, a jedynie nadać skórze świeżości) czy łuk kupidyna (nad ustami).

*Konturowanie poszczególnych kształtów twarzy – klik.

Róż do policzków. Najtrwalsze ze wszystkich mi poznanych, a jednocześnie soczyste, silnie napigmentowane. Stąd bardzo łatwo o plamy podczas aplikacji – tylko na przypudrowaną skórę i w minimalnych ilościach, dosłownie delikatna mgiełka koloru. Ja wybrałam prześliczny, słodki, truskawkowy czy też arbuzowy róż – już minimalna ilość cudownie ożywia całą twarz, podkreśla niebieski kolor oczu, dodaje klasycznemu makijażowi słodkości. :) A mowa o przepięknych theBalm Instain Blush. :)

USTA

Szminki, konturówki. Morze pocałunków, góry pyszności – to nasze dwa, główne powody, dla których szminkę czy błyszczyk warto mieć zawsze pod ręką. :) Jeśli zależy nam na jak największej trwałości, możemy postawić np. na Bourjois Rouge Edition Velvet 07 czy Sephora 08 bądź 07 (w „szczupłych”, czarnych opakowaniach :)). Pamiętajmy jednak, że wszystkie pomadki typu long lasting mogą przesuszać usta, zwłaszcza jeśli mamy do tego tendencję. Do mojego makijażu wybrałam bardzo trwałą konturówkę MAC Soar (kontur i wypełnienie) + wklepaną, w bardzo niewielkiej ilości (skupiając się na centralnej części ust – to optycznie je powiększy), opuszkiem palca pomadkę MAC Please Me. Wspólnie stworzyły efekt przepięknego, delikatnego, zgaszonego różu, z dodatkowym, bardzo subtelnym gradientem.

*Przed aplikacją pomadki warto zrobić delikatny peeling ust, zwłaszcza jeśli suche skórki wciąż nam o sobie przypominają, a następnie nałożyć balsam – dopiero wówczas czas na pomadkę. :)

*Jak wybielić zęby szminką – klik.

UTRWALANIE MAKIJAŻU – FIXER

Jeśli zależy nam na naprawdę supertrwałości, na koniec możemy spryskać twarz fikserem (np. Kryolan), czyli specjalistycznym preparatem do utrwalenia/zabezpieczenia makijażu twarzy. Warto jednak wziąć pod uwagę, że tego typu produkty mają wyjątkowo nieprzyjazne skórze składy, można by określić, że to takie lakiery, tylko zamiast do włosów, to do twarzy. Jeśli skóra jest wrażliwa, sucha lub nawet ze skłonnością do przesuszeń – ten preparat nie będzie dobrym rozwiązaniem. A jeżeli bardzo zależy nam na jego zastosowaniu, przetestujmy najpierw, jak skóra na niego zareaguje (w razie czego możemy polegać na naszych trwałych kosmetykach :)).

Makijaż ślubny wykonywany samodzielnie ma swoje ogromne plusy, ponieważ doskonale wiemy, w czym czujemy się najlepiej, co gasi naszą urodę, a co ją cudnie podkreśla, czego dokładnie oczekujemy od efektu końcowego. Możemy próbować, testować najróżniejsze opcje nawet i każdego dnia, zwiększać intensywność barw, dodawać, mieszać najpiękniejsze odcienie, sprawdzać trwałość stosowanych kosmetyków, jak i również to, które najlepiej nam służą i współgrają z naszą skórą, karnacją czy tęczówką. Pamiętajmy jednak o dwóch, podstawowych rzeczach, które pozwolą nam na wykonanie idealnego makijażu ślubnego:
– wybierajmy kosmetyki długotrwałe, wodoodporne, wysokiej jakości,
– i co bardzo, bardzo ważne, wzmocnijmy intensywność barw naszego makijażu – na zdjęciach, w kamerze, wszystko jest znacznie przybledzone, rozmyte, dlatego makijaż ślubny, prócz tego, że piękny, powinien być również bardzo fotogeniczny.

*Żeby upewnić się, że wykonany przez nas makijaż jest fotogeniczny lub gdy np. mamy obawy o zbyt dużą jego intensywność, poprośmy kogoś bliskiego o wykonanie zdjęcia – to najlepszy sprawdzian. :)

 WŁOSY – FRYZURA ŚLUBNA

A fryzura ślubna – oczywiście moje ukochane, miękkie fale, choć tym razem będą utrwalone lakierem do włosów. :) Na zdjęciu możecie również zobaczyć, Kochane, mój obecny kolor włosów na całej długości, po przejściu z „rozjaśniaczowych” pasemek na farbę Alfy 11.11 (klik). :)  Jestem bardzo, bardzo zadowolona z niemalże zatartej w świetle dziennym granicy farba – rozjaśniacz. :)

LISTA KOSMETYKÓW:

Baza rozświetlająco-utrwalająca – Laura Marcier Radiance Base
Podkład – Make Up For Ever HD
Korektor + baza pod cienie – MAC Prolongwear
Sypki puder – Luxury Powder Ben Nye
Bronzer – TheBalm Bahama Mama + Anastasia Beverly Hills Contour Palette
Rozświetlacz – TheBalm Mary-Lou Manizer

Róż – TheBalm Instain (Toile)
Brwi – MAC Fluidline (Dirty Blonde)
Cielista kredka – Max Factor (Natural Glaze)
Cienie – Urban Decay Naked 2 Palette, Bobbi Brown Surf&Sand (Sand)
Eyeliner żelowy – Maybelline Eye Studio
Wodoodorna maskara – Maybelline Colossal Volum` Express Waterproof
Konturówka – MAC Soar
Pomadka – MAC Please Me

Wymarzona suknia ślubna :)


(szczegółowy opis sukni – klik :))

_____________________

A już na koniec, tak szybciutko, chciałabym z całego serca, najpiękniej podziękować Wam, moje Najkochańsze! ♡ Za to, że jesteście tutaj ze mną, że piszecie, że czynicie to miejsce tak niesamowicie ważnym i magicznym dla mnie! :)) Jesteście absolutnie CUDOWNE! ♡

Najsłodsze całusy! ♡ :))