Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Everyday Minerals a sucha skóra (+ jak nawilżyć)

Everyday Minerals - podkład mineralny a sucha skóra - Blog

Everyday Minerals należy do grona prawdziwych podkładów mineralnych, które pomimo wielu niepodważalnych plusów, mogą przesuszyć naszą skórę. Jak tego uniknąć i co pomoże nam w odpowiednim nawilżeniu skóry? :) Zapraszam serdecznie do lektury! :)

Wiadomość od Czytelniczki

Kilka lat temu borykałam się z cystami i ropnymi wykwitami na twarzy. Miałam cerę normalną w kierunku przetłuszczającej. Sięgnęłam po puder mineralny z Everyday Minerals. W przeciągu miesiąca była znaczna poprawa, po kolejnych moja skora była już zdrowa. Używałam go przez ok. 3 lata i w tym czasie puder mineralny zmienił moja skórę. Stała się sucha, zmarszczki bardziej widoczne i taka… bez życia, zmęczona… pomimo ze cały czas używałam żelu hialuronowego z olejkami i kremem nawilżającym (Trilogy).
Od ok. roku wróciłam do podkładu w płynie, a moja skóra jest teraz normalna w kierunku suchej. Chciałabym wrócić do pudru mineralnego, ale boję się wysuszenia i bardziej widocznych zmarszczek :(

PS. Pudru mineralnego używam teraz „częściowo” tzn. specjalnie zakupiłam ciemniejszy odcień i wymieszałam go (ok 1/3 mineralnego) z pudrem bambusowym, którego używam jako pudru wykańczającego, delikatnie osypując twarz po użyciu podkładu w płynie. Ale na powrót całkowity chyba się już nie zdecyduję.

Pozdrawiam, Monika

Podkład mineralny a przesuszenie skóry

Kochana, przede wszystkim chciałam Ci serdecznie podziękować za Twoją wiadomość! ♡ A jeśli chodzi o pudrowy podkład Everyday Minerals, to „my” również się nie polubiliśmy! :) Moja cera jest normalna (choć często mam wrażenie, że tylko z nazwy :)), w kierunku suchej, i EDM zadziałał na nią przesuszająco już po trzech dniach. Dla mojej skóry jest on odczuwalnie zbyt “suchy” (tzn. niewystarczająco „mokry/wilgotny” w swojej pudrowości). Z podobnym problemem spotkałam się już kilka razy, w tym również, jakiś czas temu, u mojej znajomej (cera tłusta, z dużą skłonnością do tworzenia się zaskórników i stanów zapalnych). Z początku była zachwycona podkładem z EDM, jednak po sześciu miesiącach regularnego stosowania, jej skóra była mocno przesuszona.

*Po wspólnie dobranej kuracji nawilżająco-natłuszczającej i poprawieniu diety, udało nam się doprowadzić ją do świetnej formy i teraz problem całkowicie zniknął! :) (a znajoma powróciła do swoich ukochanych “minerałków”. :))

Znam też jednak osoby bardzo zadowolone z podkładów Everyday Minerals (+ tutaj nawet świeża opinia bardzo zadowolonej Czytelniczki), więc oczywiście nie można napisać, że negatywne działanie EDM jest regułą – wręcz przeciwnie. :)

Najważniejsze dla polubienia się naszej cery z “minerałami” są:

  • odpowiednia pielęgnacja. Nasza skóra szybko przyzwyczaja się do dobrego. :) Dlatego z czasem, nawet idealnie dobrana pielęgnacja może znacząco stracić na swojej efektywności. Tak samo, jeśli zmieniamy podkład – zwłaszcza emulsyjny na mineralny – koniecznie zwracajmy uwagę na aktualne potrzeby naszej skóry,
  • typ cery – im bardziej w kierunku suchej, tym większa możliwość przesuszenia,
  • pora roku, w której “nosimy” podkład mineralny. Wspomniałaś, Kochana, że stosowałaś podkład mineralny przez całe 3 lata, w takim razie łącznie z zimą, jesienią. A prawdziwe podkłady mineralne (w tym przypadku Everyday Minerals) to produkty całkowicie beztłuszczowe. Ta sucha, otulająca twarz cieniuteńka warstewka, to brak jakiejkolwiek ochrony przed mroźnym wiatrem i temperaturami. A jeśli dołączymy do tego niewystarczającą porcję nawilżenia skóry, to niestety przesuszenie jest niemal nieuniknione.

Nawilżanie skóry

A może warto postawić na bardziej “wilgotne” minerałki? :) Na przykład podkład Lily Lolo – moja cera bardzo go lubi. :) I co najważniejsze – nie zauważyłam najmniejszego przesuszenia (choć nigdy nie stosuję podkładów mineralnych w okolicach oczu, gdzie skóra jest najdelikatniejsza i bardzo dbam o odpowiednie nawilżenie).

Być może jedną z przyczyn przesuszenia skóry, były niewystarczające ilości nawilżania od wewnątrz – ogromnie ważnego dla naszego organizmu (zewnętrzna pielęgnacja to dodatkowe, choć również bardzo istotne wspomaganie).

Tlenek cynku (zawarty w podkładach mineralnych, w zależności od danej marki, w różnych stężeniach) ma właściwości silnie chłonące i delikatnie antybakteryjne, więc na pewno może uwydatnić/ujawnić wszelkie braki nawilżenia skóry.

Dużą rolę mógł też odgrywać “agresywny” demakijaż – np. zbyt silnie odzierający naskórek z naturalnego, ochronnego płaszcza lipidowego (wysokie stężenia detergentów anionowych, silne tarcie naskórka). Spróbuj może, Kochana, wprowadzić zmiany w pielęgnacji, próbując innych kremów nawilżających, na przykład:

  • Sylveco brzozowo-nagietkowy z betuliną, 
  • lekki krem brzozowy Sylveco,
  • Apis z miodem i kozim mlekiem, 
  • a typowo na noc np. Astellas, Nanobase

(są to produkty o pięknych, naturalnych składach) + nierafinowanych i tłoczonych na zimno olejów, potencjalnie cudownych dla suchej skóry, jak chociażby:

  • olej z wiesiołka,
  • makadamia,
  • z orzechów laskowych,
  • z róży rdzawej,
  • jojoba,
  • masło shea

(wybrany olej nakładamy na wcześniej zwilżoną hydrolatem skórę, np. nawilżającym z pszenicy samopszy lub róży damasceńskiej, w połączeniu z danym kremem nawilżającym). Więcej o olejowaniu twarzy (klik) oraz dodatkowo o olejowaniu skóry suchej (klik). :)

Postaraj się też, Kochana:

  • pić więcej wody, możliwie ograniczając przy tym, przede wszystkim czarną herbatę, kawę, alkohol,
  • spożywać więcej warzyw, owoców,
  • + codziennie nierafinowany, tłoczony na zimno, wysokolinolenowy olej lniany (bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe: Omega-3 i Omega-6), na przykład wymieszany z jogurtem naturalnym lub białym twarożkiem, a do tego np. orzechy włoskie. :)

I wszystko powinno wrócić do normy! ;*

Również najserdeczniej pozdrawiam!