Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Najlepsza odżywka do włosów blond (wg Blondeme)

Najlepsza odżywka do włosów blond wg Blondeme - Blog Pielęgnacja

Najlepsza odżywka do włosów blond – rozjaśnianych farbą bądź rozjaśniaczem, puszących się, matowych, suchych? :) Tak, jak obiecałam, przedstawiam Wam, Kochane, mój kondycjonujący, drogeryjny, a więc łatwo dostępny ideał, który rozkochał w sobie wszystkie blondynki z mojego najbliższego otoczenia (jak i również wiele z Was ♡), którym miałam okazję polecić to wygładzające cudo. :) “Kto” sprostał wygórowanym oczekiwaniom, tak często obojętnych na nasze starania blondów? :) Oto On – śmiało zasługujący na miano upiększającego włosy drogeryjnego klasyka – Garnier Fructis Oleo Repair. :)

Co powinnyśmy wiedzieć o tym rozkochującym blondy amancie? :) Przede wszystkim jest to typowo emolientowy pogromca puchu i blond chaosu. (Emolienty to najwięksi przyjaciele wysokoporowatych, spragnionych nawilżania i natłuszczania włosów :)). Zawiera trzy tłuszcze roślinne (emolienty naturalne) – oliwę z oliwek, olej awokado i masło shea (przy czym stężeniowe panowanie objęła tu oliwa z oliwek), a blisko środkowej części składu zakręcił się łatwo zmywalny silikon (emolient syntetyczny) – Amodimethicone (który zajmie się dodatkową ochroną i wspomaganiem nawilżania naszych włosów).

Mamy tu również roślinną gromadkę pielęgnujących ekstraktów – z trzciny cukrowej, jabłka, zielonej herbaty i ze skórki cytryny oraz antystatyki, które przeciwdziałają elektryzowaniu.

Ale, ale. :) Wkradł się tu też potencjalnie przesuszający i często niepokojący swoją obecnością chochlik – alkohol izopropylowy. Jednak jego zawartość jest na tyle niska, że nie powinna wpływać na stopień nawilżenia włosów (wnioski po bardzo długim obcowaniu z tą odżywką, jak i relacjach osób jej używających – nawet przy długotrwałym, bardzo częstym, choć każdorazowo około 1-minutowym, stosowaniu).

Oczywiście, w przypadku przewrażliwionych na ten składnik blondów – bądźcie czujne. :) Przy czym, Kochane, na pewno nie przetrzymywałabym odżywki na włosach – wystarczy minuta do trzech – ponieważ przy zbyt długim kontakcie, efekt może być odwrotny do zamierzonego.

*Alkohol znajdujący się na drugim miejscu w składzie (Cetearyl Alcohol) jest po naszej stronie – wspomaga nawilżenie (ograniczając odparowywanie wody z włosa) – absolutnie nie przesusza. :) (Jest to alkohol tłuszczowy/emolient).

Piękny zapach. Kierując się zapewnieniami mojego nosa (absolutny sympatyk owocowych zapachów :)), zapach odżywki jest przepiękny (choć intensywny i potrafiący dłużej utrzymywać się na włosach, co nie dla każdego może być plusem) – delikatnie cytrusowy, świeży, tropikalny, bardzo radosny i wakacyjny. :) (Palce macza w tym ogrom substancji zapachowych).

Skład odżywki Garnier Fructis Oleo Repair

Tłuszcze roślinne – Wyciągi roślinne – Alkohol izopropylowy – Substancje antystatyczne – Silikon (łatwo zmywalny) – Substancje zapachowe + dodatkowe emolienty, witamina B3 oraz inne substancje m.in. emulgujące i regulujące pH emulsji.

Działanie odżywki:

  • ułatwia rozczesywanie,
  • wygładza,
  • wspomaga nawilżenie,
  • zmiękcza,
  • dodaje blasku, elastyczności,
  • przeciwdziała elektryzowaniu się włosów,
  • świetnie sprawdza się przy emulgowaniu oleju,
  • wspomaga ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i mechanicznymi uszkodzeniami.

I choć jest bardzo treściwa, nie powinna obciążać ani wzmagać przetłuszczania się włosów (nakładana od ucha w dół) – ale, jak wiadomo, włosy są różne i mają swoje indywidualne widzimisię, tak więc przy wyjątkowej podatności na powyższe, warto wziąć to pod uwagę. :) Włosy są zdecydowanie bardziej dociążone, “lejące się” (mimo wysokoporowatej struktury), ale wciąż lekkie, jeśli nie przedobrzymy z nakładaną na włosy ilością produktu (wystarczy niewiele! :)).

A przy tym i kosztuje około 6-12 zł (w zależności od promocji i danego miejsca), więc na pewno warto spróbować – a nuż blondziaki się zakochają! :) (A ja myślę, że jest na to duuuża szansa! :)

*Jako że odżywka ta jest bogata w emolienty i substancje zapachowe (+ zawiera alkohol izopropylowy), nie nakładałabym jej na skórę głowy (np. ze względu na obecność potencjalnych alergenów, możliwość podrażnienia wrażliwego skalpu, przyspieszenia przetłuszczania czy obciążenie włosów u nasady), a jedynie od ucha w dół. :)

*Po umyciu i osuszeniu włosów ręcznikiem, wcieram w nie dodatkowo minimalną ilość silikonowego serum (Biovax A+E) lub nierafinowanego, tłoczonego na zimno olejku z pestek malin. Moje Rozkapryszeńce to trudny zawodnik i mimo wszystko, potrzebują dodatkowego wspomagania. :)

Odżywka do włosów – jak dokładnie działa?

Standardowa odżywka działa na włosy jedynie kondycjonująco, a więc krótkotrwale i przede wszystkim – zewnętrznie. Nie zastąpi maski, ponieważ nie regeneruje wnętrza włosa. Urzęduje sobie na jego powierzchni, uzupełnia na tym poziomie ubytki, a więc pielęgnuje go z zewnątrz, pozytywnie wpływając na kondycję łusek (wygładzając warstwę łuskową). Tym samym pięknie tuszuje niedoskonałości już po ekspresowej minucie pobytu, jednak pamiętajmy, że tak, jak w przypadku upiększającego makijażu –  to wszystko działa do pierwszego mycia. :)

I jest to jak najbardziej w porządku! :) Świetnie współpracuje z dogłębnie działającymi maskami, sprawia, że włosy są miękkie, wygładzone, zdyscyplinowane, błyszczące, ale gdy pojawia się szampon – czar po prostu zmywa się i ujawnia stan, jaki wypracowałyśmy z pomocą masek i np. regularnego olejowania. :)

______________

Jeśli więc miałabym wybrać najlepszą, łatwo dostępną odżywkę drogeryjną w super cenie, która w minutę upiększy i oczaruje blondy (w tym również wymagające „kręciołki” :)), bez wahania wybrałabym właśnie garnierowy Oleo Repair. :) A jaki jest Wasz odżywkowy ulubieniec, Kochane? ♡ A być może „trzyolejowy” Garnier również i  Was oczarował? :) Dajcie koniecznie znać! ;* A tymczasem przesyłam już najsłodsze całusy, ściskam cieplutko i do zobaczenia! ♡