Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Kolory włosów (naturalne) a farbowanie na blond

Kolory włosów (naturalne) a farbowanie - Blond Blog

Naturalne kolory włosów – dlaczego w tytule pojawiła się liczba mnoga? :) Powód jest bardzo prosty! :) Pomimo że nie ingerowałyśmy w tym przypadku farbą czy rozjaśniaczem, “natury” nigdy nie są jednolitym kolorem – z łatwością odnajdziemy tam co najmniej kilka poziomów kolorystycznych (skala od 1 do 10, przy czym wyższe wartości, np. 11 czy 12, to już superblondy – więcej o poziomach jasności – klik). Dodatkowo, kolory tworzone przez naturę (bądź najlepszych fryzjerów) zawsze wykonywane są najperfekcyjniej (choć oczywiście nie zawsze czujemy się w jej wyborze najlepiej! :)) A dziś, Kochane, poopowiadamy sobie o naturalnym kolorze (wiemy już, że w domyśle to określenie kilku kolorów :)) i o tym, czy, kiedy i jak zmienia się podczas farbowania na blond.

Co powinno być dla nas najważniejsze przy podjęciu decyzji o jaśniejszych włosach, to uwzględnienie, że kolor zmienia się „pod spodem” permanentnie (nie powrócimy do koloru sprzed farbowania rozjaśniającego, ponieważ nasz naturalny pigment zostaje poddany utlenianiu – kolor jest więc jaśniejszy na stałe, a przy tym i odcień włosów ociepla się).

Bez zmian pozostaje natomiast ten naturalny kolor, który „odrasta” (tym samym nieśmiale przypominając nam o potrzebie niedalekiej, ponownej koloryzacji :)). Jednak w tym przypadku, to właśnie wrażenie kontrastujących ze sobą poziomów (np. platynowego blondu z naturalnym, ciemnym blondem czy jasnym brązem), sprawia, że zauważamy u siebie znaczne przyciemnienie natury – jasny brąz staje się w tym przypadku jednolitą, straszącą nas „czernią”! :) Jest to jednak, na szczęście, tylko chwilowe złudzenie – im dłuższy odrost, tym bardziej kolor będzie jaśniał (dążąc do natury, jaką pamiętamy sprzed farbowania czy rozjaśniania).

Kolory włosów – naturalny jasny i bardzo jasny blond

A naturalny kolor, na długich, odpowiednio wypielęgnowanych włosach, potrafi być naprawdę przepiękny – mieniące się, cieńsze i szersze refleksy, różnice kolorystyczne poszczególnych partii, tworzą niepowtarzalną trójwymiarowość i możliwie najbardziej naturalne ombré hair, których nie sposób uzyskać za pomocą jednej mieszanki farby. Dodatkowo, im dłuższe są nasze włosy, tym większe różnice kolorystyczne możemy zauważyć – kolor przy nasadzie zawsze jest najciemniejszy (najniższy poziom kolorystyczny całości – przykładowo 7), środek to np. 8, końcówki 9, czyli już bardzo jasny blond, a do tego upiększające, najjaśniejsze refleksy. :)

Nasz naturalny kolor jest tak piękny, wielowymiarowy i niepowtarzalny (trudno dorównać mu nawet najlepszą koloryzacją), ponieważ z czasem traci swój naturalny pigment, a tym samym, im włosy starsze i bardziej poniszczone (utraciły większe ilości pigmentu), tym jaśniejsze. A utracie pigmentów sprzyja, najogólniej rzecz ujmując, po prostu, czas. :) (Np. działanie promieni słonecznych, a przy tym i chociażby mycie włosów czy codzienna stylizacja).

A tutaj mam dla Was, Kochane, moją włosową pamiątkę, zachowaną od czasu niegdysiejszego, bardzo konkretnego, bo aż dwudziestocentymetrowego, „podcinania końcówek”, gdy miałam swój jeszcze naturalny kolor. Moje włosy byłby wówczas długości za pas i jest to końcowa część wykonanego z nich przed strzyżeniem warkocza.

Warkocz zapleciony z końcówek (przed strzyżeniem)

To jedynie końcowe 20 cm – na całości przenikały się najróżniejsze kolory. :) Gdy tuż u nasady widoczny był poziom 5 (jasny brąz), końcowe partie, sięgające pasa, naturalnie pojaśniały o około 3 tony (do poziomu 8). Możemy zauważyć tu wyraźne, jaśniejsze refleksy, które wyglądają jak celowo wykonane pasemka (poziom 9 – bardzo, bardzo jasny blond). To właśnie te różnice kolorystyczne sprawiały, że kolor był piękny i trójwymiarowy – jednak, mimo wszytko, dla mnie zdecydowanie zbyt ciemny. :)

*Jeśli zauważymy na wyszukanym przez nas zdjęciu (np. w internecie) przepiękny, bardzo naturalnie wyglądający kolor, marzymy o takim samym efekcie, musimy pamiętać, że przy nałożeniu na włosy jednej mieszanki wybranej przez nas farby (o identycznym kolorze), najpewniej nie uzyskamy oczekiwanego efektu. Będzie on bardziej „płaski”, jednolity (bądź nierówny, np. jasne odrosty i ciemne długości, gdy położymy jaśniejszą farbę na koloryzowane już włosy + naturalny odrost) a przede wszystkim inny, ponieważ ogromnie istotne jest uwzględnienie wyjściowego podkładu, dokładne jego rozpoznanie, a następnie dobranie najodpowiedniejszych narzędzi fryzjerskich. 

Warkocz posłużył nam tutaj za idealny przykład na bardzo widoczne efekty utraty pigmentów – znaczne pojaśnienie naturalnego koloru włosów (głównie poprzez słońce, jakikolwiek brak ochrony przeciwsłonecznej – upalne lato). Kolor jest bardzo jasny (poziom 8) w porównaniu do tego, tuż u nasady (poziom 5 – jasny brąz). Różnica poziomów jest znaczna – około 3, a przy refleksach nawet 4! :) Jaśniejsze, powstałe pasemka i naturalne ombré tworzyły piękną całość, jednak wymarzony powrót do znacznie jaśniejszego koloru (jako dziecko byłam jasną blondynką :)), sprawił, że bez zastanowienia zdecydowałam się na rozjaśnianie całości. A co ogromnie mnie zaskoczyło, stan końcówek, z których zrobiony był warkocz, jest idealny (włosy nie są przesuszone, suche, matowe, rozdwojone), mimo podcinania ich mniej więcej raz na pół roku, bez stosowania silikonowego serum, odżywek, masek, olejów. To ogromny plus naturalnych, nierozjaśnianych włosów, gdyż blond ma już swoje wymagania – to za to u nich w pełni naturalne. :)

Najserdeczniej pozdrawiam i przesyłam najsłodsze buziaki! ♡

______________

PS Z całego, całego serca dziękuję również moim wspaniałym Czytelnikom! Jesteście naprawdę cudowni i nieprawdopodobnie kochani! :) Tym razem naaajwiększe uściski dla:
Semi33, elle, Martaa, Freewolna, Agnese, Lemowi, Judi, kasiq Si, viola, Mikesz, Ola, Ola Krawczyk, AnnaMagdalena12, Mała Mi ;), PeggyBlond, Shonali, Madzia, k., Irinaja, Charlie – Wasze cudowne wiadomości były niesamowicie wzruszające, piękne! ♡  Dziękuję!