Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Jak zrobić makijaż: opadające powieki

Jak zrobić makijaż, jeśli mamy “trudne”, tłuste i opadające powieki? Są proste sposoby, by sobie z tym świetnie poradzić! :) I choć nie wszystkie makijaże będą dla nas odpowiednie, są też i takie, które pięknie podkreślą spojrzenie i odwrócą uwagę od zasłoniętej przez poduszeczkę (w mniejszym lub większym stopniu) powieki ruchomej. Są nimi, przede wszystkim, wszelkie smoky eyes – wersja delikatna, “przydymiona” kolorową mgiełką (dzienna) i mocna, wyrazista, typowo wieczorowa. Wspaniale sprawdzą się też, w tym przypadku, sztuczne rzęsy, a zalotka będzie niezastąpiona przy podkręcaniu tych naturalnych.

Jak wygląda opadająca powieka?

Na początek rysunek – nieumalowane oko, z nachodzącą na powiekę ruchomą „poduszeczką” (powieką nieruchomą) i małym opisem dla ułatwienia. :)

ODPOWIEDNIE PRZYGOTOWANIE SKÓRY

W przypadku każdego z przedstawionych poniżej, trzech makijaży oczu, zaczynamy od:

  • przemycia powieki ulubionym płynem micelarnym (aby ją odtłuścić, dlatego nie nakładamy na nią później kremu pod oczy, ani innych pielęgnacyjnych produktów),
  • nałożenia na powieki bazy pod cienie. W tej roli może sprawdzić się również trwały korektor pod oczy (wówczas koniecznie przypudrowujemy powiekę zaraz po jego aplikacji), jednak w przypadku bardzo wymagających, opadających i bardzo tłustych powiek, czasem mogą sprawdzić się jedynie typowe, profesjonalne bazy pod cienie.
    *Przykłady trwałych korektorów, które mogą posłużyć nam jako baza: 
    – Collection 2000 Lasting Perfection (ok. 20 zł), 
    – MAC Pro Longwear (ok. 70 zł).
    *Przykłady profesjonalnych baz do powiek bardzo wymagających, tłustych, opadających:
    – Too Faced Shadow Insurance (ok. 60 zł),
    – baza Urban Decay, wersja original (ok. 80 zł /6ml),
    – Lime Crime Eyeshadow Helper (ok. 94 zł).
    Trzy ideały (w przypadku odpowiedniej aplikacji i oryginalności produktu), w które warto zainwestować, jeśli żadne inne bazy czy korektory, nie dały sobie u nas rady lub nie mamy już siły testować i wykosztowywać się na wciąż to kolejne, choć tańsze produkty.
  • zatuszowania korektorem ewentualnych zasinień pod oczami + wewnętrznych kącików (które najczęściej również są delikatnie zasinione, a często pomijane) + przyprószenia go minimalną ilością pudru dla utrwalenia.

W ten sposób przygotowujemy skórę na przyjęcie kolejnych produktów, a tym samym robimy wszystko, co w naszej mocy (na tym etapie), aby zapobiec wałeczkowaniu się cieni na powiece, zbieraniu się ich w załamaniu oraz odznaczaniu się eyelinerowych kresek na poduszeczce (problem tłustych i opadających powiek). A dodatkowo, dobra baza potrafi pięknie podbić/wydobyć kolor nakładanych na nią kosmetyków.

MAKIJAŻ DLA OPADAJĄCYCH POWIEK (I)

(tworzymy na poduszeczce nową linię załamania powieki)

  1. Podciągamy brew do góry, w taki sposób, aby poduszeczka nie nachodziła na powiekę ruchomą. Zobaczymy wówczas, gdzie powinnyśmy nałożyć cień (półkolista granica pomiędzy wyczuwalną palcami kością a zakończeniem gałki ocznej).
  2. Sięgamy po matowy, brązowy cień (taki będzie najlepszy dla stworzenia iluzji nowego załamania) i “puchaty” pędzelek do rozcierania cieni. Następnie wykonujemy półkoliste ruchy wzdłuż “nowego załamania”, powstałego po podniesieniu brwi (czyli ponad zakończeniem gałki ocznej, wzdłuż kości, którą bardzo łatwo wyczujemy opuszkami palców), aby stworzyć bardzo subtelny, rozmyty efekt cienia (delikatnej mgiełki koloru).
    *Przykłady brązowych, matowych cieni:
    Inglot (ok. 12 zł), odcienie:
    – 349M (ciemnobeżowy),
    – 390M (chłodna kawa z mlekiem),
    – 342M (bardziej wyrazisty, czekoladowy).
    *Przykłady puchatych pędzli do blendowania/rozcierania cieni:
    – Hakuro H77 (ok. 17 zł),
    – MAC 217 (ok. 100 zł).
  3. Podczas nakładania cienia, zacznijmy od mniejszych ilości, a dobierajmy więcej, jeśli widzimy taką potrzebę. Dzięki temu nie ryzykujemy nałożenia zbyt dużych ilości produktu i nie stworzymy tym samym teatralnego efektu, a jedynie delikatny cień, tworzący “nowe załamanie” powieki.
    *Zwróćmy uwagę, aby nie „wyjść” z naszym cieniem zbyt daleko. Kierując się ku zewnętrznemu kącikowi, zatrzymajmy się mniej więcej w takim miejscu jak na rysunku powyżej. Jest to bardzo istotne, zwłaszcza w przypadku dodatkowo opadającego kącika – jeśli poprowadzimy cień zbyt nisko, obciążymy oko, sprawiając, że będzie wyglądało na zmęczone, przytłoczone i smutne.
  4. Dla wzmocnienia efektu możemy rozetrzeć w zewnętrznym kąciku cień ciemniejszy (np. wybierając 390M na całe, “nowe” załamanie, sięgamy po 342M na zewnętrzny kącik), łącząc go z powstałym półkolem (tak jak na rysunku – oko zamknięte). Następnie wszystko delikatnie blendujemy “puchatym” pędzelkiem do rozcierania cieni (np. wspomniany wyżej Hakuro H77 lub MAC 217).
  5. Na całą powiekę ruchomą (aż do zakończenia gałki ocznej), możemy nałożyć jaśniejszy cień (np. matowy Inglot 463DS z delikatnymi drobinkami lub 353M, a do ciemniejszego załamania – 390M – pojedynczy cień ok. 12 zł, MAC Brule – ok. 50 zł), który nie stworzy kontrastu z położonym na załamaniu brązem, a będzie z nim ładnie współgrał.
    *Na rysunku zrobiłam większy kontrast pomiędzy jasnym a brązowym cieniem, żebyście mogły lepiej zobaczyć gdzie dany cień nakładać. :)
  6. Rzęsy, rzęsy. Bardzo ważne, aby je maksymalnie podkręcić. Chwytamy więc za zalotkę i dokładnie tuszujemy ulubioną maskarą.
  7. Na koniec możemy pomalować linię wodną jasną, cielistą kredką (dla optycznego powiększenia oczu, np. Max Factor 090 Natural Glaze – ok. 25 zł) i rozświetlić nią okolice pod łukiem brwiowym + wewnętrzne kąciki (wersja dzienna).

MAKIJAŻ DLA OPADAJĄCYCH POWIEK (II)

(czarne, brokatowe smoky eyes)

Smoky eyes to makijaż wprost stworzony dla opadających powiek. Będzie wspaniały zarówno dla częściowo schowanej powieki ruchomej, jak i dla tych, niemalże niewidocznych lub całkowicie przykrytych przez poduszeczkę.

  1. W przypadku bardzo ciemnego smoky, jako baza może nam posłużyć czarny eyeliner w żelu. Nakładamy go, przykładowo, płaskim pędzelkiem do eyelinera, nadając wstępny kształt tworzonego smoky, a następnie szybciutko rozcieramy jego granice czystym pędzelkiem.
    *Dzięki takiej bazie unikamy ewentualnych prześwitów, a cienie bardzo ładnie trzymają się powieki. Musimy jednak działać szybko – zanim eyeliner przeschnie.
  2. Gruntujemy bazę wybranym, ciemnym cieniem (zanim eyeliner przeschnie całkowicie). A jeśli chodzi o kształt smoky, kierujemy się podobnymi zasadami jak w makijażu pierwszym, z tym że wypełniamy tym samym kolorem zarówno powiekę ruchomą, jak i obszar nowego załamania na poduszeczce.
  3. Linię wodną możemy pomalować jasną, cielistą kredką, aby dodatkowo powiększyć („otworzyć”) oko (przykład powyżej, pkt 7).
  4. Przy tak wyrazistym, wieczorowym makijażu, pięknie prezentują się sztuczne rzęsy lub ich połówki (zwłaszcza, jeśli nasze naturalne rzęsy nie tworzą gęstej firany – ciemne tło może je zbyt przytłoczyć i staną się całkowicie niewidoczne).
    *Jak przykleić i zdjąć sztuczne rzęsy + które są najlepsze – klik.

MAKIJAŻ DLA OPADAJĄCYCH POWIEK (III)

(kreska eyelinerem)

W przypadku opadającej powieki, zdecydowanie najlepszą kreską, która zawsze się sprawdzi, jest kreska poprowadzona tuż przy linii rzęs, bez wyciągniętej od zewnętrznego kącika jaskółki. Jeśli jednak marzy nam się stworzenie pięknego kociego oka z jej pomocą, możemy spróbować narysować kreskę, będącą przedłużeniem linii załamania (tak, jak na rysunku powyżej – oko otwarte).

Największym problemem, w przypadku opadającej powieki, jest „przeszkoda” w postaci załamującej się “kreski”, a więc prawdziwej linii załamania. W większości przypadków, robiąc jaskółkę, prowadzimy ją w dół, aby ominąć to utrudnienie, co najczęściej tworzy efekt smutnych i zmęczonych oczu. Cały trick polega na tym, żeby tę barierę pokonać i nie zważając na nią, poprowadzić jaskółkę tak, byśmy wyglądały jak najpiękniej! :)

  1. Bardzo, bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie powieki, opisane na początku posta (-> “Odpowiednie przygotowanie skóry”). Możemy też nałożyć na ruchomą powiekę złoty, brokatowy cień (w miejscu cielistego cienia z makijażu nr I) + zastosować takie samo cieniowanie “nowego” załamania powieki (półkolista, delikatnie brązowa mgiełka na poduszeczce).
  2. Najpierw rysujemy linię tuż przy rzęsach, a następnie delikatnie podnosimy brew, żeby „wygładzić” linię załamania powieki i zabieramy się za rysowanie jaskółki (tutaj, dokładny opis, jak zrobić idealne, symetryczne kreski – klik).
  3. Metoda ta może się sprawdzić, w przypadku powieki ruchomej jedynie częściowo przykrytej poduszeczką. Jaskółkę tworzą tu proste, geometryczne linie, kształtem przypominające wydłużony trójkąt. W ten sposób, przy standardowym układzie powieki (gdy spojrzymy na wprost), jaskółka najprawdopodobniej delikatnie się nam w pewnym momencie schowa pod poduszeczką i ładnie zawinie (jak na rysunku powyżej: oko otwarte).
    *Kierując się tym szablonem, delikatnie modyfikujemy kreskę tak, żeby jak najbardziej pasowała naszej budowie oka.
  4. Zanim eyeliner całkowicie przeschnie, warto zagruntować go bezbarwnym pudrem fiksującym lub ciemnym, matowym cieniem do powiek – będzie to dodatkowa ochrona przed odbijaniem się eyelinera na górnej powiece.
  5. Rzęsy podkręcamy zalotką, tuszujemy lub, jeśli lubimy, przyklejamy sztuczne. :)
Moja ulubiona, eyelinerowa kreska :)

INNA KRESKA. Czasem też, pomimo opadającej powieki, linia załamania jest wystarczająco krótka (nie kończy się zbyt nisko przy zewnętrznym kąciku), by móc narysować kreskę eyelinerem bez problematycznej styczności z nią. Wówczas prowadzimy kreskę delikatnie ku górze (na lekko podciągniętej brwi), w taki sposób, że gdy spojrzymy na wprost, jest niemalże pozioma (przykładowe makijaże z taką kreską: makijaż koralowymakijaż w stylu retro). Jeśli jednak nasza linia załamania kończy się zbyt nisko, wówczas taka kreska będzie się nam „schodkować” i załamywać – wtedy próbujemy metodę z makijażu nr III.

Mam ogromną nadzieję, że powyższe sposoby i makijaże cudnie się u Was sprawdzą, a rysunki spodobają. :) A jeśli macie ochotę na więcej nowych postów, w przerwie od ostatniego wpisu (na stronie głównej), doszły trzy nowe w dziale “Wasze pytania”:

A teraz przesyłam już Wam najsłodsze całusy i dziękuję z całego serca, że jesteście!