Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Jak malować brwi (pięknie i naturalnie)?

Jak malować brwi? Blog Blondynki

Jak malować brwi, by stały się idealnym dopełnieniem makijażu? :) Aby pięknie współgrały z oczami i, co najważniejsze, żeby wyglądały naturalnie, mimo poprawienia ewentualnych niedoskonałości. W dzisiejszym temacie, omówimy sobie różne rodzaje kosmetyków, które możemy wykorzystać do zmalowania poprawek, a także pewne zasady i sposoby, które pomogą nam uzyskać jak najwspanialszy, a jednocześnie bardzo subtelny efekt. :)

Brwi – podstawa idealnego makijażu. Tak, jak wspomniałam w pierwszej części wpisu o brwiach (jak regulować brwi – klik), ich kształt potrafi, w jednej chwili, zmienić cały wyraz twarzy. Natomiast nieodpowiednio pomalowane, nawet przy idealnej podstawie, dodadzą nam lat (zbyt ciemne), mocno wyostrzą rysy (geometryczne) lub sprawią, że będziemy wyglądały nieprzyjaźnie bądź nienaturalnie, plastikowo. Dlatego właśnie, niezależnie od całościowego makijażu, największej jego perfekcji i pięknie, niewłaściwie podkreślone brwi, potrafią zniszczyć wszystkie nasze starania. Dlatego naprawdę warto poświęcić im nieco więcej uwagi. :)

Porównanie – brew “przed” i “po” (regulacja + makijaż)

Czy brwi muszą być idealne? Pamiętajmy, że brwi nie potrzebują takiej perfekcji, jak chociażby, wykonywana na powiece, eyelinerowa kreska. W tym przypadku najważniejszy jest naturalny wygląd. Nie musimy mieć więc większej wprawy, ponieważ tutaj, idealnie proste, wyraziste, mocno odcinające się linie, zaburzą tę, tak niesamowicie ważną, naturalność.

Bardzo istotne jest również to, aby zawsze idealnie dopasować makijaż brwi do intensywności naszego całościowego makijażu. Skoro mocniej pomalowane są oczy, to bardziej podkreślamy brwi, aby te dwa elementy nie musiały “walczyć” między sobą o uwagę. Natomiast, w przypadku delikatnego makijażu dziennego, wyraźniejsze, mocniej podkreślone brwi, będą zbyt mocno dominować i “wygryzą” całą resztę.

Przekrój przez różnorodne makijaże brwi

Aby nasze brwi wyglądały pięknie i naturalnie, wystarczy przede wszystkim:

  • ich właściwe wyregulowanie (najlepiej według naturalnego zarysu),
  • wypełnienie widocznych ubytków (za pomocą cieni do powiek, kredki lub specjalnej farbki),
  • uładzenie/rozczesanie włosków + ewentualne utrwalenie ich żelem do brwi.

Jak malować brwi?

  1. Najpierw zaczesujemy wszystkie włoski, pod bardzo delikatnym skosem, ku górze (w kierunku skroni). Wówczas zobaczymy, w których miejscach widoczne są ubytki i, co najważniejsze, odsłonimy dolną linię brwi (często przysłoniętą przez dłuższe, zawijające się włoski). Możemy wykorzystać w tym celu grzebyczek do rozczesywania rzęs lub spiralną szczoteczkę.
    *Przykłady “czesaczy”:
    – Maestro 920 – ok. 14 zł (grzebyczek + płaska szczoteczka),
    – Maestro 910 – ok. 14 zł (spiralna szczoteczka),
    – zamiennik – umyta, tradycyjna, spiralna szczoteczka od zużytej maskary.
    *Włoski zaczesane pod mocnym skosem, wychodzące poza górną linię, stworzą efekt, mniej lub bardziej, „krzaczastych brwi”.
  2. Następnie sięgamy po kosmetyczny „wypełniacz”. Od nas, naszych upodobań i tego, z jakimi niedoskonałościami chciałybyśmy sobie poradzić, zależy, czy będzie to cień do powiek, kredka czy specjalnie przeznaczone do tego farbki (przykłady kosmetyków wartych uwagi poniżej).

    Skośnie ścięty pędzelek

  3. A teraz czas na wybór idealnego pędzelka (w przypadku używania cieni lub farbek). Jeśli nasze brwi mają spore ubytki i chciałybyśmy domalować w tych miejscach pojedyncze włoski, najlepiej wybrać bardzo precyzyjny, cienki, sztywny, skośnie ścięty pędzelek z włosia syntetycznego (rys. obok). A jeżeli zależy nam na bardziej delikatnej mgiełce koloru, wówczas przyda się taki z nieco grubszym, bardziej miękkim włosiem (jednak nie może się ono wyginać we wszystkie strony, bo bardzo trudno będzie nam nad nim zapanować).
    *Przykłady pędzelków:
    – Maestro 640 (ok. 10 zł) – trzy rozmiary do wyboru,  
    – Hakuro H85 (ok. 11 zł), 
    – Sephora 10 (ok. 30 zł),

    – MAC 266 (ok. 63 zł). 
  4. Dolna linia brwi jest bardzo istotnym elementem całości. Ważne, żeby choć delikatnie ją podkreślić, zwłaszcza, jeśli widzimy w tym miejscu jakiekolwiek ubytki.
  5. Aby dolna linia brwi była bardziej subtelna, ubytki między włoskami wypełniamy (przykładowo) odpowiednio dopasowanym, jaśniejszym, brązowawym cieniem w chłodnej tonacji, a jej kontur (pod brwią) “podbijamy” mlecznobeżową kredką do oczu.
    *Przykłady cielistych kredek:
    – My Secret 19 (ok. 6 zł),
    – Max Factor 090 Natural Glaze (ok. 25 zł),
    – Illamasqua Vow (ok. 84 zł).
    *Jasną linię rozcieramy ku dołowi, aby ładnie “stopiła” się ze skórą. Natomiast tę ciemniejszą (narysowaną cieniem), która podkreśla dolną linię brwi, rozcieramy ku górze.
    *Cielista kredka jest bardzo precyzyjna (nie potrzebujemy pędzelka) i nie przykrywa skóry tak, jak korektor (który dodatkowo musimy utrwalić pudrem, aby nic się pod brwią nie rozmazywało). Oczywiście, zastępczo również sprawdzi się w tym celu, jednak otrzymamy mniej świeży efekt. Możemy też użyć lekkiego, rozświetlającego, jasnego podkładu, nałożonego precyzyjnym pędzelkiem.
  6. Rozświetlenie obszaru pod łukiem brwiowym (+ wewnętrzny kącik). Na co dzień, najbardziej subtelne są matowe cienie (np. Inglot 355M – ok. 12 zł) – piękne są też te, z dodatkiem delikatnych, złotych drobinek – lub beżowawa, cielista kredka (np. Max Factor 090 Natural Glaze – ok. 25 zł). Natomiast kosmetyki typowo rozświetlające (np. Inglot 110 AMC SHINE – ok. 12 zł, Mary-Lou Manizer, the Balm – ok. 60 zł), będą wspaniale prezentować się na specjalne okazje, w makijażach wieczorowych.
  7. Na koniec, możemy przeczesać brwi spiralną szczoteczką i utrwalić bezbarwnym lub kolorowym żelem.
    *Jeśli żele nie dają rady niesfornym, „odpornym” na wszystko, grubym włoskom, niezastąpiony jest mocny wosk do brwi. Nabieramy wówczas odrobinkę produktu, rozgrzewamy w palcach i nakładamy na włoski, a następnie delikatnie przypudrowujemy i nakładamy docelowy, wypełniający ubytki, kosmetyk kolorowy.
    *Jeśli stworzyłyśmy zbyt ostre i intensywne linie, możemy złagodzić je np. spiralną szczoteczką, grzebyczkiem do rozczesywania rzęs lub czystym pędzelkiem (delikatnie “wyczesując”).

Kredka, cienie, farbki do brwi?

Tak, jak wspomniałam powyżej, wszystko zależy od tego, na jakim efekcie nam zależy oraz, czy nasze brwi wymagają wielu poprawek, czy jedynie subtelnego podkreślenia.

Kredka może być stosunkowo trudnym „narzędziem” dla początkujących, choć jeśli wybierzemy dobrą i nabierzemy nieco wprawy w operowaniu nią, bez trudu uzyskamy delikatny, naturalny efekt. Bardzo ważne, aby malując, nie przyciskać jej zbyt mocno do skóry/włosków. Starajmy się stworzyć jedynie delikatną mgiełkę koloru i delikatnie zaznaczyć dolną linię brwi oraz ogonek (końcówkę części opadającej -> rys.).

*Przy maksymalnie, idealnie zaostrzonej kredce, możemy też dorysowywać pojedyncze włoski, jednak efekt na pewno nie będzie tak spektakularny i trwały, jak w przypadku wodoodpornej farbki, nakładanej precyzyjnym, cienkim, skośnym pędzelkiem.

Cienie do powiek. Są one świetnym rozwiązaniem dla początkujących w kwestii malowania brwi. Oczywiście, wybieramy cienie matowe i, co bardzo ważne, w chłodnej tonacji. A żeby uzyskać bardziej „trójwymiarowy” efekt, możemy użyć dwóch cieni: jasny, chłodny beż + nieco ciemniejszy, chłodny, popielatobrązowy, które w czasie aplikacji, czasem ze sobą mieszamy, a innym razem, nakładamy tylko ten ciemniejszy, bądź jaśniejszy – wszystko zależy od nas. :) Im więcej delikatnie przechodzących między sobą odcieni, tym bardziej naturalny i mniej „płaski” efekt otrzymamy.

*Cienie możemy stosować również na mokro (mocząc pędzelek np. w wodzie termalnej czy płynie Duraline – Inglot, ok. 19 zł). Wówczas kolor będzie intensywniejszy, stworzymy bardziej precyzyjne linie (+ np. pojedyncze, namalowane włoski), a w przypadku zastosowania Duraline’u, makijaż będzie też zdecydowanie trwalszy. 

Farbki do brwi. Jeśli są dobrej jakości, pięknie stapiają się ze skórą i pozostają na swoim miejscu cały dzień. Moim zdaniem, to również najbardziej realistyczny i najwygodniejszy imitator cieniutkich włosków, wypełniających większe ubytki w brwiach (kosmetyk ten wspaniale sprawdza się również do charakteryzacji). Co prawda, domalowywanie ich, wymaga nieco większej wprawy i kontrolowania/zróżnicowania nacisku pędzelka (aby stworzyć naturalnie wyglądający włosek), ale pamiętajmy, że to trening czyni mistrza, a dla doskonałych efektów warto ćwiczyć! :)

*Przed aplikacją tego rodzaju kosmetyków, dokładnie przypudrujmy brwi. Bierzemy sobie mały pędzelek i nakładamy nim puder „pod włos”, a następnie, dokładnie wyczesujemy jego nadmiar, przykładowo spiralną szczoteczką. Dzięki temu, skóra będzie odpowiednio przygotowana na przyjęcie tego typu, wodoodpornego, płynnego kosmetyku, który będzie miał szanse pozostać na swoim miejscu przez cały dzień.

*Jeśli mamy bardzo mało czasu, na przykład z samego rana, lepszym rozwiązaniem będzie użycie cienia lub kredki (zwłaszcza, gdy nie mamy jeszcze wprawy lub jesteśmy mocno zaspane). :)

PRZYKŁADOWE KOSMETYKI DO MALOWANIA BRWI 
(odcienie idealne dla blondynek)

Cienie do powiek:
– cień Inglot 358 M (ok. 12 zł),
– cień Inglot 349 M (ok. 12 zł),
– trio Inglot Rainbow 117 R (ok. 15 zł) (połączenie 3 cieni, które możemy ze sobą mieszać dla uzyskania idealnego odcienia lub używać danego koloru solo),
– cień MAC Omega (ok. 50 zł),
– cień MAC Apres ski (ok. 50 zł).

Kredka:
– kredka Catrice w odcieniu 020 Date With Ash-ton (ok. 10 zł),
– kredka do brwi MAC, odcień Fling (ok. 65 zł).

“Farbki”:
– kremowo-żelowy cień Maybelline Color Tattoo 40 (ok. 25 zł),
– pomada 
Anastasia Beverly Hills, odcień Taupe (ok. 55 zł),
– wodoodporna farbka Aqua Brow z Make Up For Ever nr 10 (ok. 110 zł).

Utrwalacze:
– płyn Inglot Duraline (ok. 25 zł) – do mieszania z cieniami, tworzymy w ten sposób wodoodporny eyeliner do brwi o intensywniejszej barwie,
– wosk Kryolan Cine-Wax (ok. 33 zł),
– żel MAC Pro Longwear Brow Set – Emphatically Blond lub bezbarwny (ok. 60 zł),
– żel pogrubiający do brwi Senna, odcień Taupe (ok. 74 zł).

Kolor kosmetyków do brwi

Każdy kosmetyk, który wybieramy do malowania brwi, powinien mieć chłodny, lekko przybrudzony odcień. Dla blondynek wspaniałe są jasne, popielate brązy, które w połączeniu z włoskami, wyglądają bardzo naturalnie. Jeśli natomiast wybierzemy ciepłe odcienie, chociażby pięknie wyglądającego w pudełeczku cienia, na brwiach uzyskamy mniej lub bardziej odcinający się ciepły pomarańcz = rudawy odcień brwi. Brąz w połączeniu z szarością, gasi pomarańczowe tony, dlatego jest najbezpieczniejszym kolorem.

*Bardzo ważne jest również to, żeby zawsze wybierać odcienie jaśniejsze od tych, które wydają nam się idealne (każdy kolor ciemnieje na naszych brwiach, dlatego jaśniejszy odcień będzie miał dużo większą szansę idealnie się wpasować).
*Nawet jeśli mamy czarne włosy, wybierzmy ciemniejszy, chłodny brąz, który stworzy zdecydowanie naturalniejszy efekt, niż czysta czerń.

Jak nie malować brwi – przykłady

A oto nasza piękna blond modelka, którą pamiętacie zapewne z pierwszej części o brwiach. :) Tym razem, przedstawimy Wam przeróżne makijaże brwi, których naprawdę warto się wystrzegać.

(Po lewej stronie, brwi podkreślone naturalnie, po prawej – “makijażowe grzeszki” :)

Brwi geometryczne. Ostro, geometrycznie zaznaczony początek brwi, wygląda bardzo nienaturalnie, nadaje twarzy groźnego wyrazu i mocno odwraca uwagę od oczu (nawet przy wyrazistym, ciemnym makijażu), dla których powinny być jedynie idealnie współgrającą oprawą. Dodatkowo, perfekcyjne, proste, mocno zarysowane linie, bardzo wyostrzają rysy i dodają lat.

Brwi namalowane. Jak dobrze wiemy, jest to najbardziej nienaturalny i nietrafiony sposób na idealne brwi. Ostre krawędzie i jednolita barwa, sprawiają, że efekt jest niesamowicie sztuczny, a nienaturalny rysunek, bardzo zwraca na siebie uwagę, w zdecydowanie negatywnym tego słowa znaczeniu. Na naszych brwiach występuje naturalnie wiele odcieni i choć są one bardzo zbliżone do siebie, razem tworzą trójwymiarowy, naturalny efekt, który, malując brwi, starajmy się zawsze współtworzyć kosmetykami.

Czarne brwi. Jeśli brwi są zbyt ciemne w stosunku do koloru włosów czy odcienia karnacji, będą bardzo odcinać się na ich tle, mocno wyostrzą rysy, nadadzą twarzy surowego wyrazu i, tak samo jak powyżej, dodadzą lat.

*Jeśli mamy naturalnie czarne/bardzo ciemne brwi, a nasze włosy są jasne, warto je wówczas rozjaśnić. To znacznie odmłodzi, złagodzi rysy, nada całej twarzy świeżości i pięknie ją rozpromieni.

Brwi bardzo jasne. Jeśli brwi są mało widoczne, naprawdę warto subtelnie je podkreślić jasnym, chłodnawym cieniem lub kredką. Oczy potrzebują chociażby delikatnej oprawy, która pięknie je wyeksponuje, sprawi, że twarz nabierze wyrazu oraz “zadba”, by jej proporcje nie wydawały się zaburzone.

Zbyt krótkie brwi. W takim przypadku, bardzo ważne jest, aby przedłużyć zakończenie części opadającej – jeśli „ogonki” brwi są zbyt krótkie, optycznie pomniejszają oczy, jednocześnie je do siebie przybliżając.

Prawda, że nieodpowiedni makijaż brwi potrafi bardzo zmieniać całą twarz? :) Dlatego zawsze starajmy się podkreślać je jak najsubtelniej, aby efekt był piękny i naturalny. :)

Najsłodsze buziaki i przemiłego wieczoru! 

GDZIE KUPIĆ?

CIENIE DO BRWI
Cienie do powiek Inglot (odcień 358M)
Cienie do powiek MAC (odcień Omega)
Cień do powiek (kremowo-żelowy) Maybelline Color Tattoo (odcień 40 Permanent Taupe)

KREDKA DO BRWI
Kredka do brwi Catrice (odcień 020 Date With Ash-ton)

FARBKA DO BRWI
Farbka do brwi MAKEUP REVOLUTION Ultra Aqua Brow (odcień Fair)
Płyn Duraline Inglot (do tworzenia produktów płynnych z cieni prasowanych)

CIELISTA KREDKA
(do podkreślenia dolnej linii brwi)
Cielista kredka Max Factor (odcień 090 Natural Glaze)

WOSK
(do uładzenia/utrwalenia brwi)
Wosk Kryolan Cine-Wax

PĘDZLE DO BRWI
Pędzel do brwi Maestro 640
Pędzel do brwi/kresek Hakuro H85
Pędzel MAC (Small Angle Brush) 266