Blond Blog o farbowaniu i rozjaśnianiu włosów oraz ich pielęgnacji

Domowe maseczki na włosy: mąka ziemniaczana, malinki – cudo!

Domowe maseczki na włosy: mąka ziemniaczana - Blog

Domowe maseczki na włosy? :) Jest ich całe mnóstwo! Ale przeróżne, wymyślne przepisy, nie zawsze okazują się dobrym pomysłem, bo jak doskonale wiemy, blond włosy to szalenie wymagające i wybredne „istoty”. :-) Poza tym, nie zawsze mamy czas na stworzenie skomplikowanej mieszaninki, z dodatkiem wymyślnych półproduktów. Dlatego dzisiaj, moje Kochane, chciałabym napisać Wam, o mojej ukochanej, domowej maseczce (a dokładniej wspaniałym dodatku ), która działa cudownie, a jej przygotowanie zajmuje dosłownie chwilkę. :)

Maseczkowy deser dla wysokoporowatych blondziaków :)

Przepis na (pół)domową maseczkę wygładzającą

  1. Maska bez silikonów w składzie, jako nasza baza. Nakładamy do małej miseczki taką ilość produktu, jaką zazwyczaj stosujemy. W przypadku moich długich włosów, są to mniej więcej 2-3 łyżki stołowe (przy długości do łopatek, mogą być to, przykładowo, 1-2 łyżki).
  2. Mąka ziemniaczana – to właśnie w niej tkwi cały sekret! :) I tutaj, stosowane ilości, również zależą od długości i potrzeb naszych włosów. Możemy zacząć od dodania 1 łyżeczki od herbaty. Najważniejsze, żeby wszystko udało się nam dokładnie wymieszać, do uzyskania gładkiej, jednolitej masy.
    *Mąka ziemniaczana mocno zagęści naszą maskę.
  3. Olej roślinny (nierafinowany, tłoczony na zimno) – to już składnik nadprogramowy, który możemy dodać według uznania. Jeśli mamy swój ulubiony – na pewno warto domieszać kilka kropelek. Jednym z moich olejowych faworytów jest olejek z pestek malin (stosowany zarówno do pielęgnacji cery, jak i włosów), który bardzo lubię dodawać do wszelkich masek. :)

*Dla otrzymania jak najlepszych efektów, nakładamy maskę na umyte, odciśnięte z nadmiaru wody i delikatnie osuszone ręcznikiem włosy, a następnie, zakładamy foliowy czepek i zawijamy całość w turban lub zakładamy zimową czapkę (tutaj dokładnie o tym, jak nakładać na włosy maskę). 

*Pamiętajmy, że mąka ziemniaczana może obciążać włosy, dlatego warto nakładać maseczkę od ucha w dół i ostrożnie dobierać ilości tego składnika, zwłaszcza, jeśli skalp wydziela nadmierne ilości sebum (szybko przetłuszczające się włosy).

Jakie efekty zauważyłam u siebie, podczas stosowania „domowej maseczki” z dodatkiem mąki ziemniaczanej:

  1. Przede wszystkim, włosy są niesamowicie wygładzone, delikatne i mięciutkie w dotyku.
  2. Pięknie błyszczą i cudnie mienią się w słońcu! :)
  3. Są zdecydowanie bardziej podatne na tworzenie miękkich fal i loków.
  4. Mąka ziemniaczana bardzo ogranicza plątanie się włosów, dlatego, jeśli dokuczają nam problemy z ich rozczesywaniem, serdecznie polecam wypróbowanie tej domowej metody. :)

*Efekty działania mąki ziemniaczanej są mocno wyczuwalne już podczas zmywania maski! :)

Mam nadzieję, że u Was, ta domowa maseczka, sprawdzi się równie cudownie! 

A na koniec, o czym warto wiedzieć :) Zapewne każda z nas słyszała, że mąka ziemniaczana świetnie sprawdza się jako suchy szampon w kryzysowych sytuacjach. I jest w tym sporo racji, ponieważ skrobia wchłania nadmiar sebum, a więc odtłuści i odświeży włosy u nasady. Ale, żeby sytuacja nie stała się jeszcze bardziej kryzysowa, warto wiedzieć o możliwych skutkach ubocznych tej metody. Skrobia ziemniaczana, a więc nasza kuchenna mąka ziemniaczana, jest gruboziarnista i dość trudno ją dokładnie wyczesać z włosów, tak by była zupełnie niewidoczna (zwłaszcza na ciemniejszych włosach, jasne blondy mają w tym przypadku wygodniej :)) – łatwo o delikatnie białawe smugi i siwawy “odrost”. Dlatego, jeśli chciałybyśmy stosować skrobię jako suchy szampon, najlepiej wybrać tę najszlachetniejszą, czyli drobnoziarnistą skrobię ryżową (w składzie oznaczona jako Oryza Sativa Starch). Jej właściwości absorbujące tłuszcz są ogromne i to właśnie ten rodzaj skrobi, stosowany jest najczęściej w suchych szamponach (żeby możliwie zminimalizować jego widoczność i ułatwić wyczesywanie z włosów). :)

Najsłodsze buziaczki! ♡